Projekt ustawy wprowadzającej darmowe leki dla seniorów jest już w Sejmie. Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł przedstawiając jego główne założenia posłom z Komisji Zdrowia i Komisji Polityki Senioralnej zadeklarował, że w wykazie znajdą się się nie tylko leki najtańsze, ale przede wszystkim leki o odpłatności 30 proc. i 50 proc. W znacznej części będą to leki stosowane w leczeniu chorób wieku podeszłego.
Czytaj też: PKO BP wprowadzi kredyty o stałym oprocentowaniu
Odnosząc się do pytań parlamentarzystów dotyczących przyjęcia wieku jako jedynego kryterium uprawniającego do bezpłatnych leków minister podkreślał, że takie rozwiązanie jest przemyślane i celowe. – Zaletą tego projektu jest jego prostota, chcieliśmy uniknąć budowania biurokracji, wydatków po stronie władzy publicznej i mitręgi obywateli – stwierdził.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, resort zdrowia stoi twardo na stanowisku, że prawo do wypisywania recept na darmowe leki będą mieli tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), a także uprawnione do tego pielęgniarki.
Kiedy seniorzy będą mogli skorzystać z tej możliwości? Wszystko zależy od tego, kiedy zostanie uchwalona ustawa. Ma ona wejść w życie 30 dni od dnia ogłoszenia.
Do końca tego roku na wydatki związane z realizacją jednej ze sztandarowych obietnic wyborczych PiS zarezerwowano 125 mln zł (eksperci zwracają uwagę, że jest to kwota zbyt mała w stosunku do potrzeb). W przyszłym roku rząd chce wydać na ten cel 564 mln zł.
Ministerstwo zapowiada także, że wraz z przyrostem liczby osób powyżej 75. roku życia, a także ze względu na planowane rozszerzanie wykazu bezpłatnych leków, w następnych latach kwota ta będzie stopniowo rosła o ok. 15 proc. rocznie (w ciągu kolejnych 6-7 lat).
Źródło: Ministerstwo Zdrowia, Oprac. MK