Przepisy tarczy antykryzysowej mają przede wszystkich ochronić przed masowymi zwolnieniami i potężnym wzrostem bezrobocia. W ich ramach pracodawcy mogą między innymi obniżyć wymiar czasu pracy o poziom wynagrodzenia pracownika na określony czas. W takiej sytuacji rząd dopłaca cześć pensji zatrudnionym, a pracodawca nie może w tym czasie dokonać zwolnień, inaczej będzie musiał zwrócić pieniądze jakie otrzy6mał na utrzymanie stanowiska pracy. Przedsiębiorcy mogą również wysłać swoich pracowników na tak zwane postojowe w czasie kiedy firma nie przynosiła zysków, a zatrudnieni nie pracowali.
Czytaj również: Rekrutacja pracowników w czasie epidemii. Co się zmieniło na rynku pracy?
Podczas poniedziałkowej konferencji an Stadionie Narodowym w Warszawie premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że dziś, 22 czerwca mija 100 dni od ogłoszenia stanu epidemii, to w tym czasie polscy przedsiębiorcy otrzymali już 100 mld złotych, które pozwoliły na uratowanie 5 mln miejsc pracy.
- Komisja Europejska uważa, że nasz wzrost gospodarczy będzie cierpiał najmniej i przekonuje nas do szybkiej absorpcji środków. Tego potrzebujemy - nowych technologii. Dziękuję prezydentowi za współprace w tym zakresie – powiedział premier Mateusz Morawiecki.