Kościelne finanse. Jakie kwoty wierni przekazują "na tacę"?
Pieniądze przekazywane dobrowolnie przez wiernych w ramach datku "na tacę" nie trafiają bezpośrednio do kieszeni wiernych. Środki finansowe zebrane podczas mszy są przeznaczane między innymi na utrzymanie kościoła - a jest to niemały wydatek. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez CBOS statystyczny katolik miesięcznie na tacę wrzuca 23,15 zł. Wysokość kwoty zależy również od wielkości parafii - w przypadku mniejszych miejscowości są to kwoty rzędu 3-6 tys. zł miesięcznie. W przypadku dużych miast jak np. Kraków miesięczne datki mogą sięgnąć nawet 16 tys. zł miesięcznie - przytacza portal o2 powołując się na Onet.
Datek na kościelną tacę nie trafia do kieszeni duchownych
Największy wydatek stanowi utrzymanie budynku - składają się na to opłaty za wodę, prąd, wywóz śmieci, opłacenie pań sprzątających, organisty, remonty czy budowanie nowych świątyń. "Trzeba pamiętać, że pieniądze zebrane na tacy nie są przeznaczane tylko na wydatki bieżące parafii. Wydawane są też na cele diecezjalne czy ogólnopolskie" - poinformował w rozmowie z portalem Onet duchowny.
Co miesiąc diecezje przekazują pieniądze na rzecz kurii. "Nie ma jednej ustalonej procedury dla wszystkich diecezji. Większość parafii przekazuje kurii składki zebrane podczas pierwszej niedzieli miesiąca. W niektórych diecezjach ustala się tzw. ryczałt, czyli w praktyce stawka za jednego wiernego" - informuje Onet.
Poza datkami z tacy, księża otrzymują również opłaty za udzielanie sakramentów czy prowadzenie mszy w danej intencji. "Z intencji mszalnych teraz to tak z 500 zł. Miesięcznie trafi się jeden pogrzeb lub ślub, czyli to jest jakieś 200 zł. Czasem są dwa chrzty w miesiącu, co daje kolejne 200 zł. Czyli obecnie miesięcznie otrzymuję jakieś 900 zł. Do tego trzeba dodać pracę katechety, oczywiście nie jest to pełen etat. Z tego będzie kilkaset złotych. Łącznie miesięcznie mam powiedzmy 1,5 tys. zł" - poinformował jeden z duchownych w rozmowie z portalem Onet.