- Sprawa spadkowa po Tomaszu Komendzie toczy się od jesieni 2024 roku w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu z wyłączeniem jawności
- Trzy mieszkania kupione za odszkodowanie nie wchodzą w skład spadku – zostały przepisane na brata Gerarda w ramach umowy o dożywocie
- Wszystko wskazuje, że Komenda zostawił testament, w którym prawdopodobnie wskazał innego spadkobiercę niż syn Filip
- Matka syna, Anna Walter, reprezentuje interesy małoletniego Filipa w sądzie, ostatnia rozprawa odbyła się w lutym 2025 roku
Spis treści
- Tragiczna historia Tomasza Komendy
- 18 lat za kratami niewinnego człowieka
- Odszkodowanie i nowe życie
- Dramatyczne zmiany w życiu Komendy
- Śmierć po walce z rakiem
- Spór o testament Tomasza Komendy
- Trzy mieszkania poza spadkiem
- Matka syna reprezentuje Filipa w sądzie
- Konflikt rodzinny o majątek Komendy
- Oskarżenia pod adresem brata Gerarda
- Co dalej ze spadkiem po Komendzie
Tragiczna historia Tomasza Komendy
Tomasz Komenda przeszedł przez jedno z największych koszmarów, jakie może zgotować system sprawiedliwości. W 2004 roku został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo Małgosi z Miłoszyc, którego nie popełnił. Wyrok był efektem dramatycznej pomyłki sądowej.
Tomasz Komenda trafił za kraty jako młody człowiek. Miał niewielkie wykształcenie i czysty życiorys – nigdy wcześniej nie miał problemów z prawem. Jego alibi potwierdzało kilkanaście osób, ale to nie przekonało sądu.
18 lat za kratami niewinnego człowieka
W więzieniu Tomasz Komenda przechodził piekło. Był poniżany, zastraszany i traktowany jak najgorszy przestępca. Przebywał w celach z prawdziwymi zabójcami, którzy znali naturę jego rzekomego przestępstwa.
Przełom nastąpił dopiero w 2018 roku. Komenda został warunkowo zwolniony, a następnie uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Nowe dowody jednoznacznie potwierdziły jego niewinność. Z więzienia wyszedł po 18 latach.
Odszkodowanie i nowe życie
W 2021 roku sąd przyznał Tomaszowi Komendzie blisko 13 milionów złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za bezprawne pozbawienie wolności. To jedna z najwyższych kwot zasądzonych w Polsce w tego typu sprawach.
Wrocławianin związał się z Anną Walter, z którą planowali przyszłość. W 2020 roku urodził się im syn Filip. Wszyscy wierzyli, że będzie mógł w końcu ułożyć sobie życie na nowo.
Dramatyczne zmiany w życiu Komendy
Rok 2021 przyniósł gigantyczne zmiany. Niedługo po otrzymaniu odszkodowania Komenda rozstał się z narzeczoną. To nie był jednak koniec. Wrocławianin zerwał również kontakt z matką Teresą, która przez 18 lat walczyła o jego uwolnienie, i częścią rodziny. Zżył się natomiast z najstarszym z braci, Gerardem, w rodzinie nazywanym również Maćkiem.
Śmierć po walce z rakiem
Tomasz Komenda zmarł 21 lutego 2024 roku. Przegrał walkę z rakiem płuc, którą toczył przez kilka lat. Po 18 latach niesłusznego więzienia rak okazał się kolejnym przeciwnikiem, którego nie zdołał pokonać. Miał zaledwie 47 lat.
Bliscy podkreślali, że walczył do samego końca. Nie załamał się, zachował godność nawet w obliczu śmiertelnej choroby.
Polecany artykuł:
Spór o testament Tomasza Komendy
Sprawa spadkowa ruszyła jesienią 2024 roku w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu. Gdyby Tomasz Komenda nie zostawił testamentu, majątek po nim dostałby jego syn Filip na zasadach dziedziczenia ustawowego.
Wszystko wskazuje jednak na to, że wrocławianin zostawił taki dokument, w którym prawdopodobnie wskazał innego spadkobiercę. Świadczyć o tym może choćby fakt, że sprawę spadkową założył jego brat Gerard.
Szczegóły sprawy nie są znane, bowiem toczy się ona z wyłączeniem jawności. Sprawa budzi ogromne kontrowersje w rodzinie.
Trzy mieszkania poza spadkiem
W skład masy spadkowej nie weszły trzy mieszkania, które Komenda kupił za pieniądze z odszkodowania. Według informacji "Gazety Wyborczej" niesłusznie skazany wrocławianin przepisał je na Gerarda w ramach umowy o dożywocie.
W zamian za opiekę nad Tomaszem, jego najstarszy brat przejął nieruchomości po śmierci wrocławianina. To znacząco zmienia wartość majątku, o który toczy się spór w sądzie.
Matka syna reprezentuje Filipa w sądzie
Anna Walter, która reprezentuje małoletniego syna Filipa w sprawie spadkowej, walczy o interesy dziecka. Ostatnia rozprawa odbyła się w środę, 19 lutego 2025 roku. Jak poinformował Fakt, z sali rozpraw Anna Walter "wyszła poruszona".
Sprawa została odroczona, ale nie wyznaczono nowego terminu. – Prawdopodobnie oznacza to, że sąd mógł powołać także biegłych w sprawie, którzy muszą zapoznać się z aktami – powiedział Faktowi mec. Jakub Placek, adwokat specjalizujący się w sprawach cywilnych.
Konflikt rodzinny o majątek Komendy
Emocje związane ze sprawą spadku są ogromne. O tym, co działo się w ostatnich latach życia Tomasza, opowiedział kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Wrocław Krzysztof Klemański, brat Tomasza.
– Przez te trzy lata przed jego śmiercią, widziałem go raz. Zobaczyłem go na ulicy, zatrzymałem samochód i do niego podszedłem. Zachowywał się, jakby nawet mnie nie rozpoznawał. Zapytałem, co takiego zrobiłem, że tak mnie traktuje, co zrobiła mama, tato. A on tylko, że nie będzie rozmawiał i poszedł – powiedział Krzysztof Klemański.
GALERIA. Tragiczne życie Tomasza Komendy. 18 lat w więzieniu, walka z rakiem i spór o miliony
Oskarżenia pod adresem brata Gerarda
Według Krzysztofa Klemańskiego, w tym czasie Tomek był "pod złymi skrzydłami" najstarszego z braci – Gerarda, na którego wszyscy mówili Maciek.
– Przecież Maciek wiedział, że Tomek ma kłopoty z używkami. A to my byliśmy tymi niedobrymi, bo chcieliśmy, żeby nie ćpał, nie pił, tylko starał się normalnie, po ludzku, to wszystko przetrawić – dodał brat.
– Ja nigdy nie usłyszałem od Tomka, że nie chce mieć ze mną kontaktu. To zawsze były tylko i wyłącznie słowa Maćka, że Tomek powiedział, że Tomek przekazał, że Tomek coś tam. Normalnie go ubezwłasnowolnił, a Tomek nawet chyba nie wiedział, co on z nim robi – przyznał Krzysztof Klemański w rozmowie z Gazetą Wyborczą Wrocław.
Co dalej ze spadkiem po Komendzie
Sprawa spadkowa po Tomaszu Komendzie wciąż się toczy. Sąd musi rozstrzygnąć, czy testament jest ważny i kto faktycznie odziedziczy majątek po niesłusznie skazanym wrocławianinie.
Jedyne, co jest pewne, to fakt, że trzy mieszkania kupione za odszkodowanie już nie należą do spadku. Zostały przepisane na brata Gerarda w ramach umowy o dożywocie, co budzi kontrowersje w rodzinie.
Do czasu prawomocnego wyroku sądu nie wiadomo, kto ostatecznie otrzyma pozostały majątek Tomasza Komendy. Nawet jeśli testament pomija syna Filipa, małoletniemu chłopcu prawdopodobnie będzie przysługiwał zachowek. Sprawa toczy się z wyłączeniem jawności, więc szczegóły pozostają tajemnicą.