Wyniki audytu w PZU. Tyle zarobiła żona Zbigniewa Ziobry w LINK4
Jak wynika z audytu, który został opublikowany przez Zarząd Grupy PZU, menadżerowie w latach 2016-2014 mieli doprowadzić do niemal 700 mln strat dla spółki. W komunikacie wymieniono również Patrycję Kotecką-Ziobro, żonę byłego ministra sprawiedliwości i byłego prokuratura krajowego Zbigniewa Ziobry. Kotecka zasiadała z zarządzie spółki zależnej od PZU, LINK4 do 2022 roku. Do 2023 roku była zatrudniona jako dyrektor marketingu, a w latach od maja 2020 do grudnia 2022 roku przebywała na urlopie bezpłatnym.
- Od 2016 roku za sprzedaż online i marketing w LINK4 odpowiadała żona ówczesnego ministra sprawiedliwości. W 2020 roku weszła do zarządu LINK4, gdzie pracowała do 2022 roku. Z audytu wynika, że członkowie organów korporacyjnych PZU SA i PZU Życie SA, ale także pozostałych spółek z Grupy PZU, w latach 2016–2024 dopuszczali się licznych nieprawidłowości, które doprowadziły do powstania szkód w wielkich rozmiarach. W większości przypadków działania w tym obszarze były spowodowane względami politycznymi i leżały w interesie osób związanych z partią rządzącą w wymienionym okresie - czytamy w komunikacie PZU.
Jak dowiedział się dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski żona Zbigniewa Ziobry od 2016 do 2023 roku w LINK4 miała zarobić kwotę ponad 4,5 mln zł. Miesięczna pensja miała wynosić średnio 41 tys. zł, a co roku Kotecka-Ziobro miała dostawać ponad 100 tys. zł premii. Ponadto w lipcu i sierpniu 2023 roku jako dyrektor marketingu LINK4 miała otrzymać 186 tys. zł z kontraktu menadżerskiego. Do tego doszło 400 tys. zł kwoty wypłaconej jako "odszkodowanie", gdy odchodziła ze spółki w listopadzie 2023 roku, a także 65 tys. zł "ekwiwalentu".
Kotecka odpowiada na wyniki audytu i informacje o zarobkach. "Zgodnie z rynkowymi standardami"
Patrycja Kotecka-Ziobro odpowiedziała Radiu ZET na informacje twierdząc, że strategia spółki podważona w audycie była na tamten okres "optymalna". Sama pozytywnie oceniła swoją pracę, przytaczając otrzymane nagrody m.in. od TVN i Agory, które jak sama określiła "nie są znane z sympatii do mnie".
- Odeszłam z zarządu Link4 w 2022 roku, a strata, o której mowa, odnosi się do lat 2023/2024. Łączenie mnie z tym wynikiem jest całkowicie nieuzasadnione i stanowi celową dezinformację oraz manipulację, prawdopodobnie na zlecenie obecnych władz. Za rentowność polis odpowiadał inny członek zarządu. W okresie, kiedy byłam członkiem zarządu, spółka była stabilna finansowo, choć lata 2023/2024 były trudnym okresem dla rynku ubezpieczeń. Każdy, kto ma choć minimalne pojęcie o tej branży, wie, że funkcjonuje ona w cyklach, w których pojawiają się okresy strat, po których następują lata wzrostów i zysków. Strata Link4 w ubiegłym roku to naturalny element tego cyklu i może być zrekompensowana w kolejnych latach. Był to efekt wojny cenowej, wystarczyło zajrzeć do raportów KNF, aby zobaczyć że na portfelu OC wszyscy ubezpieczyciele odnotowali stratę za 2023 rok - mówiła Kotecka w rozmowie z Radiem ZET.
Zapytana o zarobki stwierdziła, że informacja stacji "są błędne". Następnie podkreśliła, że jej wynagrodzenie było "zgodne z rynkowymi standardami".