Ukraińcy mogą w Polsce pracować przez 6 miesięcy w ciągu roku na podstawie oświadczeń, które pracodawcy składają w urzędach pracy. Jak informuje wyborcza.biz, ich liczba wzrosła w ciągu roku aż o 100 proc. W 2014 było to 373 tys., a w 2015 - 763 tys. Rzeczywista liczba Ukraińców pracujących w Polsce może być jednak większa. Z szacunków Narodowego Banku Polskiego wynika, że w ubiegłym roku ich liczba sięgnęła miliona.
NBP przeprowadził ankiety wśród 700 obywateli Ukrainy pracujących w Polsce. Wynika z nich, że ich średnia pensja to ok. 2 tys. zł na rękę, ale rozpiętość w zarobkach nie jest duża - od 1,8 tys. netto za sprzątanie i opiekę, do ok. 2,7 tys. zł na budowie.
Zobacz także: Rekordowo niskie bezrobocie w marcu. MRPiPS: takiego wyniku nie było od 25 lat
Z badania NBP wynika także, że Ukraińcy przyjeżdżają do Polski nawet po kilka razy w roku. Pracują u nas kilka miesięcy i wracają do siebie. Potem scenriusz się powtarza. Jak tłumaczy Grzegorz Dobroczek, który analizował ankiety NBP, są oni przyzwyczajeni do wyjazdów i powrotów. Rekordzista był w Polsce już 40 razy. A średnio każdy z pracujących w Polsce jest u nas już jedenasty raz.
Czytaj również: Balcerowicz porządzi na Ukrainie. "Chodzi o to, by mieć wpływ"
Eksperci podkreślają, że pracownicy z Ukrainy w Polsce zachowują się podobnie, jak Polacy wyjeżdżający do pracy na Zachód – dużo pracują (często zdecydowanie więcej, niż kodeksowe 8 godzin dziennie) i minimalizują wydatki, chcąc jak najwięcej zaoszczędzić.
Z ankiety NBP wynika, że z 2 tys. zł wypłaty Ukrainiec wydaje w Polsce tylko jedną trzecią, zaś łączna pula zarobków Ukraińców w Polsce wyniosła 8,4 mld zł.
Część ekonomistów uważa, że napływ pracowników ze Wschodu zmniejsza szanse rodzimych pracowników na podwyżki płac.
Źródło: wyborcza.biz