W poprzednich czterech edycjach badania wskaźnik rotacji oscylował w granicach 25 proc. (co już oznaczało, że wskaźnik ten jest wysoki). Wydawało się, że właśnie na tym poziomie się on ustabilizuje. Jednak dane z II kwartału tego roku pokazują, że liczba osób zmieniających pracę wzrasta.
Najważniejszymi powodami, dla których Polacy zmieniają pracę są: znalezienie lepszych warunków zatrudnienia (44 proc.) i osobiste pragnienie zmiany (26 proc.). Jednak przez ostatnie półrocze rosło też znaczenie zmian w strukturze firmy (co odczytać można jako raczej zwolnienie, a nie odejście pracownika) i na tę przyczynę wskazywało aż 26 proc. respondentów, którzy w minionym półroczu zmienili miejsce pracy.
Czytaj również: W handlu brakuje rąk do pracy
Mimo, że rotacja na naszym rynku jest wysoka, nadal mamy wiele obaw związanych z utratą pracy. Aż 37 proc. osób zadeklarowało co najmniej umiarkowane obawy o to, czy utrzymają obecną pracę w ciągu nadchodzącego półrocza. To wzrost aż o 7 punktów procentowych wobec poprzedniej edycji badania.
Poczucie brak pewności zatrudnienia na szczęście dla pracowników nie przekłada się już na pesymizm w ocenie szans na znalezienie nowej pracy. 72 proc. badanych osób jest przekonanych, że w ciągu półrocza może znaleźć nową, podobną do obecnej pracę, a 77 proc. widzi szansę znalezienia jakiegokolwiek zatrudnienia. Więcej wiary w „miękkie lądowanie” po porzuceniu poprzedniego pracodawcy mieli w tej edycji wyłącznie Czesi (wskaźniki odpowiednio 73 proc. i 82 proc.).
Polacy stają się również coraz bardziej otwarci na zmianę: nasz indeks mobilności skoczył aż o 4 punkty i osiągnął wynik 111 punktów. Tym samym Polska prześcignęła Wielką Brytanię i Francję, zajmując pierwsze miejsce w Europie pod względem gotowości do odejścia od aktualnego pracodawcy.
Zobacz także: Polska to raj dla pracowników z Ukrainy. Ilu imigrantów przyjęliśmy?
– Otwartość nie oznacza jednak, że większość Polaków wysyła swoje CV i chodzi na rozmowy rekrutacyjne. Jesteśmy zdecydowanie bardziej bierni. Aktywnie nowego miejsca pracy poszukuje jedynie 12 proc. badanych, a mniej zobowiązująco rozgląda się za ciekawą ofertą – raczej czekając na telefon od znajomego niż przeszukując ogłoszenia o pracę dalsze 20 proc. – zaznacza Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych i public affairs firmy doradztwa personalnego Randstad.
Wśród wszystkich krajów europejskich pracownicy pracownicy w Polsce są najsilniej przekonani o tym, że nadeszły złote czasy dla młodych pracowników (w wieku 18-30 lat), o których pracodawcy będą rywalizować. O tym, że w najbliższej pięciolatce nadchodzą dla nich świetne perspektywy przekonanych było 77 proc. respondentów, podczas gdy średnia europejska wynosi 65 proc. e Polscy pracownicy widzą także nadzieję na poprawę pozycji negocjacyjnej osób w wieku 55+: lepsze perspektywy przewidywało 52 proc. respondentów.
Może Cię zainteresować: Fala zwolnień grupowych w Lublinie
Okazuje się, że młodych pracowników przyciągać próbują najczęściej pracodawcy ze Szwajcarii (69 proc.) i Hiszpanii (68 proc.). Europejska średnia wynosi 62 proc., a wskaźnik dla Polski – 59 proc. W każdym badanym kraju częściej zdarzało się, że firmy zabiegały aktywnie o młodszych pracowników niż o starszych – największa różnica występuje w Grecji (42 punkty procentowe), a najmniejsza w Danii (4 punkty procentowe). Ta przewaga młodych bierze się częściowo z tego, że 70 proc. respondentów w Europie (76 proc. w Polsce) przekonanych jest o tym, że osoby w wieku 55+ mają trudności w pozyskiwaniu nowych umiejętności.
“Monitor Rynku Pracy” jest kwartalnym sondażem realizowanym przez firmę doradztwa personalnego „Ranstad” w 34 krajach Europy, Azji, Australii i obu Ameryk. Próba w Polsce wynosi ok. 800 (uwzględnia wszystkie wiodące typy zatrudnienia na polskim rynku pracy), a w pozostałych krajach ok. 400 respondentów (w całym badaniu udział bierze ok. 14 tys. osób). Bieżąca, 24. edycja badania, została zrealizowana w maju i czerwcu 2016 r.
Źródło: Ranstad, MK
Podcasty
Playlisty tematyczne
