Nietypowa loteria to pomysł Douga i Sally Beitz, którzy zamieszkali w latach 90. na wyspie Kosrae, drugiej co do wielkości wyspie w Mikronezji, na Ocenie Spokojnym. Para żyła z prowadzenia 16-pokojowego hotelu i restauracji. Ostatnio Beitzowie zdecydowali się na powrót do rodzimej Australii. W związku z tym postanowili znaleźć godnego następcę, któremu będą mogli powierzyć interes swojego życia. Zamiast wystawić majątek na sprzedaż, zorganizowali loterię. Aby udało się sfinalizować pomysł, minimum 50 tys. chętnych musiało nabyć losy.
Z danych „The Guardian" wynika, że losy zostały nabyte przez 53 tys. mieszkańców z 150 różnych państw. Zainteresowanie hotelem przerosło najśmielsze oczekiwania Australijczyków, co zapewniło Beitzom minimalny dochód z loterii na poziomie 2,45 mln dolarów. A to oznacza, że przed powrotem do Australii małżeństwo zapewniło sobie status milionerów.
Przeczytaj również: Będzie nowa loteria narodowa? Wygrane większe niż w Lotto
Losowanie nie tylko doszło do skutku, ale także udało się wyłonić zwycięzcę. Został nim pochodzący z Australii Joshua, który na razie nie chce ujawniać swoich danych osobowych. Oprócz hotelu z basenem, w którego kasie znajduje się 10 tys. dolarów, właściciel losu o numerze „44980" otrzyma restaurację, pick-upa, czteropokojowy dom, pięć samochodów i dwa busy, jak informuje Polsat News. Wszystko za sprawą przejęcia 100 proc. udziałów w wolnej od zadłużenia spółce Kosrae Nautilus Resort.
Wyspę Kosrae zamieszkuje zaledwie ok. 6 tys. osób. Ten piękny fragment Mikronezji może stanowić atrakcyjny punkt przesiadkowy po drodze na Hawaje lub Guam. Z wyspy realizowane są loty w obu kierunkach.
Źródła: polsatnews.pl, theguardian.com, news.com.au, bbc.co.uk