Pomyłka ZUS. Poszło o prawo do wcześniejszej emerytury
Sprawa, w której Prokurator Generalny złożył skargę nadzwyczajną, toczyła się od maja 2014 r. Wówczas mężczyzna złożył do elbląskiego oddziału ZUS wniosek o przyznanie mu prawa do wcześniejszej emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych. Jednak po przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym, ZUS orzekł wtedy, że wnioskodawca zamiast wymaganych przepisami 15 lat udokumentował jedynie 14 lat, 10 miesięcy i 8 dni pracy w szczególnych warunkach.
Organ rentowy odliczył mu bowiem okresy zwolnień lekarskich oraz ćwiczeń wojskowych. W związku z tym ZUS odmówił mężczyźnie prawa do wcześniejszej emerytury.
Sprawa toczyła się w ZUS i sądach. Emerytura powinna zostać przyznana wcześniej
Następnie sprawa po odwołaniach od 2014 r. toczyła się w ZUS i przed sądami. Najpierw - w grudniu 2014 r. - odwołanie mężczyzny zostało oddalone przez Sąd Okręgowy w Elblągu. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Elblągu, po kolejnym wniosku emeryta, drugi raz orzekając w sprawie, w maju 2016 r. zmienił zaskarżoną decyzję ZUS i przyznał wnioskodawcy prawo do emerytury uznając, że wnioskodawca wykazał wylegitymowanie się stażem 15 lat w warunkach szczególnych. Prawo do tej emerytury przyznał jednak od 28 stycznia 2016 r.
Odwołanie ZUS oddalił Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznając, że w świetle brzmienia przepisów obowiązujących w czasie, który dotyczył mężczyzny, stanowisko ZUS o braku możliwości uznania za okres pracy w warunkach szczególnych czasu przebywania na zwolnieniu lekarskim, było całkowicie nietrafne. Wadliwe - w ocenie SA - było też stanowisko ZUS o braku możliwości zaliczenia ćwiczeń wojskowych do stażu pracy.
Jak jednak zwrócił uwagę mężczyzna, co podzielił w skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny, emerytura powinna być przyznana już od czerwca 2014 r. ZUS jednak odmówił wnioskodawcy ponownego ustalenia początkowego terminu prawa do emerytury powołując się na prawomocny wyrok SO w Elblągu z grudnia 2014 r. i związanie jego treścią.
Uwzględniono skargę Prokuratora Generalnego
PG argumentował zaś, że gdyby orzeczenia ZUS lub sądu były zgodne z obowiązującym prawem mężczyzna uzyskałby za ten okres świadczenia emerytalne w kwocie prawie 80 tys. zł brutto. "Wskutek wydania błędnej decyzji ZUS z 23 lipca 2014 r. utrzymanej w mocy także błędnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z 15 grudnia 2014 r. powód utracił świadczenia emerytalne za okres od 24 czerwca 2014 r. do 27 stycznia 2016 r. Jest to okres wynoszący łącznie jeden rok, siedem miesięcy i trzy dni" - wskazano w skardze nadzwyczajnej.
"Przyznanie wnioskodawcy prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym było możliwe już na etapie postępowania administracyjnego, w toku którego wnioskodawca przedłożył wymagane i prawidłowo sporządzone świadectwa pracy w warunkach szczególnych. Nieuwzględnienie okresów zasiłkowych było nieuzasadnione i wynikało z zastosowania przez organ rentowy nieprawidłowej wykładni przepisów ustawy emerytalnej" - wskazywał PG.
Sąd Najwyższy podzielił zasadność zarzutu ze skargi nadzwyczajnej. "Wobec stwierdzenia istotnego naruszenia zasady zaufania obywatela do państwa oraz funkcjonowania w obrocie prawnym sprzecznych orzeczeń sądowych wydanych w oparciu o ten sam stan faktyczny, SN zgodnie z wnioskiem PG, uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Elblągu" - przekazała prokuratura.
Instytucja skargi nadzwyczajnej
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Skargi takie mogą dotyczyć prawomocnych wyroków zapadłych nawet w końcu lat 90. Termin na wnoszenie skarg od takich dawnych orzeczeń został następnie przedłużony do początków kwietnia 2024 r. Prokurator Generalny złożył najwięcej takich skarg spośród wszystkich uprawnionych organów - dotychczas ponad 600.
Polecany artykuł: