Luksusowe auta władzy [RAPORT, INFOGRAFIKA, GALERIA]

2016-07-25 18:03

Fundacja Republikańska przygotowała zestawienie, jak urzędy publiczne podchodziły do kwestii samochodów. W raporcie są i luksusowe limuzyny i samochodzy z wypożyczalni za kilkaset tysięcy rocznie.

Autorzy raportu oparli się o dane z 2014 roku. Samochody używane przez administrację jeżdżą coraz więcej, a ich średni roczny przebieg to 120 000 km, o 15 000 więcej niż rok temu. W sumie przebadano dane dotyczące 1942, co stanowi ponad 3/4 posiadanych przez urzędy aut. Pozostałe po prostu nie udostepniły danych.

Tylko dwa procent z całego zasobu to pojazdy luksusowe. Ich właściciele to przede wszystkim ministerstwa:

Mimo to, z zestawienia danychn zebranych przez fundację wynika, że średni koszt zakupu samochody to ponad 80 000 złotych. A roczny koszt eksploatacji wynosi średnio na jedno auto 17 199 złotych, co razem daję już niemałą sumę 19 000 000 złotych.

We wszystkich instytucjach jest zatrudnionych 644 kierowców, z czego aż 51 w Kancelarii Sejmu. Z kolei pracownicy Instytutu Pamięcu Narodowej za punkt honoru obrali czystość: na mycie wydali najwięcej, bo aż 32 000 złotych. Autorzy badania odkryli też co jest nie tak z oponami rządowych aut - kwoty wydawane na ich wymianę są rzędu ... kilkudziesięciu złotych rocznie.

W raporcie czytamy, że "Większość badanych instytucji posiada skodyfikowane zasady użytkowania samochodów służbowych przez pracowników. Są one określone w wewnętrznych regulaminach bądź zarządzeniach prezesów, dyrektorów generalnych bądź innych osób stojących na czele danej jednostki." Ale z drugiej strony "większość z przebadanych instytucji nie posiada skodyfikowanych zasad odnoszących się do napraw, zakupów, serwisowania czy ubezpieczeń dla samochodów. Wiele z organów powołuje się na ustawę z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych jako podstawę określającą ramy prawne odnośnie wyżej wymienionych działań."

Jednak nie samą służbą żyją auta administracji. "Z analizy dokumentów oraz odpowiedzi wynika, że przejazdy związane z dojazdem z domu do pracy i powrotne traktowane są w większości instytucji jako przejazdy służbowe. Odnosi się to też wobec podróży w święta bądź inne dni wolne od pracy poza granice miasta."

CAŁY RAPORT TU

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze