Bank Pocztowy oferuje aż dziesięcioletnie obligacje dla indywidualnych inwestorów. Oferta warta jest aż 50 mln zł. Ponad połowę tej kwoty (30 mln zł) trafi do specjalnego programu skierowanego do drobnych inwestorów. Kto zapisze się najwcześniej , a jego zapis nie przekroczy 30 tys. zł, będzie miał gwarancję, że dostanie tyle obligacji, ile zamówił. I co najważniejsze, takiego inwestora nie będzie dotyczyć ewentualna redukcja zamówień.
Zobacz: Ile zarabia się w dużym, a ile w małym mieście
Na taką ulgę nie mają co liczyć osoby, które zapiszą się na obligacje warte ponad 30 tys. zł. Redukcja obejmie też osoby, które zgłoszą się już po wyczerpaniu puli obligacji gwarantowanych.
Minimalna wartość zapisu to 5 tys. zł. Głównym sprzedawcą będą sieć doradców finansowych Expander oraz dom maklerski Ipopema Securities.
Zobacz: Polacy zaciągają coraz mniej kredytów konsumpcyjnych
Takie obligacje mogą być dobrą lokatą niewielkiego kapitału, bo oprocentowanie przy obecnej wartości WIBOR na poziomie 4,5 proc. jest wyższe niż oprocentowanie lokaty czy konta oszczędnościowego. Ale jest małe „ale”. Na tym interesie można też stracić. W razie kłopotów finansowych banku, posiadacze tych obligacji będą na końcu listy wierzycieli, którym trzeba oddać pieniądze. Więc jest ryzyko, że...nie otrzymają ich wcale.
Źródło: wyborcza.biz.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
