Polska rajem dla krętaczy? Wszystko o szarej strefie

2015-11-08 9:00

Aż 400 mld zł krąży w Polsce poza oficjalnym obiegiem. To więcej niż wynosi cały budżet naszego kraju! Udział szarej strefy w polskim PKB to obecnie 19,2 proc, a to sporo więcej niż wynosi średnia unijna.

Szara strefa to wszystko to, na czym zarabiamy, a nie odprowadzamy od tego podatku, chociaż powinniśmy. Zalicza się też do niej sprzedaż narkotyków i prostytucję. To jednak, wbrew pozorom, nie czarny rynek odpowiada za wielkość szarej strefy – przede wszystkim składa się na nią luka w odprowadzaniu VAT-u przez przedsiębiorców, która sięga nawet 3 proc. naszego PKB, na czym państwo traci 47 mld zł rocznie!

ZOBACZ TEŻ: 58 dni - od Zaduszek do sylwestra. Tyle kobiety w UE pracują za darmo!

Co jeszcze składa się na szarą strefę? Praca na czarno, której wartość może wynosić w Polsce nawet 50 mld zł. Do szarej strefy dokładają się też używki – nawet 70 proc. papierosów, które wypalają Polacy, nie jest opodatkowane i dotyczy to zarówno tych przemycanych, jak i nielegalnie produkowanych w Polsce. A ile państwo traci na nielegalnie produkowanym alkoholu? Tego oszacować właściwie nie sposób - po prostu nikt nie jest w stanie policzyć, ile bimbru Polacy pędzą pod strzechą.

ZOBACZ TEŻ: Chcesz zostać urzędnikiem? Nic z tego, jeśli masz swoją firmę

Na początku wspomnieliśmy, że udział szarej strefy w polskiej gospodarce to aż 19,2 proc. Okazuje się jednak, że ten wskaźnik jest trudny do obliczenia i waha się w zależności od źródła od 13 do 25 proc. Niecałe 20 proc. podajemy za Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową, który szacuje, że szara strefa z roku na rok się kurczy – jeszcze trzy lata temu wynosiła 21,1 proc. Choć może nie jest u nas najgorzej i tak polskie dane są wyższe niż wynosi średnia unijna. czyli 15 proc.

Źródło: „Statistica” - money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze