Ostry spór polityków. O co poszło?
"Składamy wniosek o wotum nieufności wobec pani minister Pauliny Hennig-Kloski. Skala niekompetencji oraz skala chaosu, jaka panuje w obszarze klimatu i środowiska jest nieprawdopodobna. W zasadzie każda decyzja i każdy ruch, który wypływa z ministerstwa klimatu i środowiska to jest jakaś afera" - mówił na piątkowej konferencji prasowej poseł PiS Waldemar Buda.
Podstawą do próby odwołania minister klimatu jest spór jaki powstał pomiędzy Waldemarem Budą i Pauliną Hening-Kloską. Zaczęło się od burzliwej dyskusji ws. nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, liberalizującej także przepisy związane ze stawianiem farm wiatrowych i wiatraków. Projekt wniosła do Sejmu grupa posłów Polska 2050-TD i KO i spotkał się on z ostrą krytyką polityków PiS.
Wtedy Buda stwierdził, że "pani poseł Paulina Hennig-Kloska to jest Rywin w spódnicy tej kadencji, Rywin w spódnicy".
"Już widać, że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo lobbyści kręcą się wokół was i chcą swoje interesy załatwiać. Pani Hennig-Kloska uległa pierwsza, ale będą kolejne projekty. Trzeba będzie pilnować w czyim interesie działacie" - stwierdził polityk PiS.
Tymczasem Paulina Hennig-Kloska wezwała Budę do zaprzestania naruszania dóbr osobistych i zagroziła pozwem. Minister chciała aby polityk PiS wygłosił z mównicy sejmowej oświadczenie, że podawane przez niego informacje były nierzetelne i niesprawdzone oraz przeprosi ją za nazwanie jej "Rywinem w spódnicy". Posłanka chce także by poseł zwołał konferencję prasowej, na której powtórzy oświadczenie oraz przeprosiny. Wniosła tez m.in. o zapłatę 10 tys. na cel społeczny - Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Buda tymczasem stwierdził, że to próba zastraszania i akt rozpaczy.