Trump grozi GM: Produkujecie auta w USA albo zapłacicie wyższe podatki

2017-01-04 10:57

Prezydent elekt Donald Trump skrytykował na Twitterze firmę motoryzacyjną General Motors za produkowanie samochodów w Meksyku. Zagroził, że albo fabryka przeniesie się do USA albo zapłaci wyższe podatki. W tym samym czasie inny amerykański potentat z branży Ford, ogłosił, że rezygnuje z planów budowy nowej fabryki w Meksyku na rzecz stanu Michigan.

Donald Trump w czasie kampanii wyborczej wielokrotnie podkreślał potrzebę ożywienia rynku pracy i tworzenie nowych miejsce pracy w Stanach Zjednoczonych. Krytykował tym samym firmy, który przenoszą się za granicę. Jak mantrę miliarder powtarzał, że będzie renegocjował umowy handlowe z Meksykiem i Chinami. Zapowiedział również podniesienie ceł na importowane stamtąd towary.

Czytaj też: Trump tworzy gabinet miliarderów. W Białym Domu zagości 14 mld dolarów

Jeden z ostatnich wpisów na Twitterze prezydenta elekta potwierdza jego słowa z kampanii. Trump zwrócił się bezpośrednio do amerykańskiej firmy General Motoros. - General Motors wysyła wyprodukowane w Meksyku samochody do amerykańskich dealerów bez cła - napisał przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył, że albo producent przeniesie się do USA albo zapłaci wyższe podatki.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Akcje firmy spadły o 1 proc., a jej przedstawiciele zaczęli się tłumaczyć. Rzecznik GM Patrick Morrissey bronił się, mówiąc, że import modelu Chevy Cruze z fabryki w Ramos Arizpe w Meksyku dotyczy tylko wersji hatchback i jest to jedynie część całkowitej produkcji tego modelu. Większość tych aut wytwarzana jest w miejscowości Lordstown w stanie Ohio.

Głos w sprawie zabrał również szef związków zawodowych United Auto Workers w zakładach w Lordstown Glenn Johnson, który podkreślił, że związkowcy nie są przeciwni produkowaniu samochodów GM w Meksyku, i dodał, że zakłady w Ohio nie dysponują sprzętem do produkcji hatchbacka - podaje serwis Bankier.pl.

Zobacz również: Wybory w USA. Donald Trump oficjalnie wybrany przez elektorów

Krok w przód postanowił zrobić inny gigant z branży Ford, który zapowiada stworzenie 700 miejsc pracy w Michigan, zamiast planowanej fabryki w Meksyku. Szef firmy Mark Fields w wywiadzie dla CNN podkreślił, że jest to rodzaj "wotum zaufania" dla probiznesowego nastawienia Trumpa, ale tej decyzji nie konsultowano z prezydentem elektem.

Tym samym Ford zainwestuje 700 mln dolarów we Flat Rock w stanie Michigan, które miało pierwotnie trafić do Meksyku. Nowa fabryka ma skupić się na produkcji elektrycznych i autonomicznych samochodów.

Trump uznał to za swój sukces, czym pochwalił się w mediach społecznościowych. Na Twitterze napisał: "Trump przywraca miejsca pracy, jak to obiecał Ameryce".

Źródło: Bankier.pl, Twitter, CNN

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze