Zmieni się również system nadzoru nad produkcją i sprzedażą żywności wytworzonej we własnych gospodarstwach rolniczych. Celem projektowanej ustawy jest też zrównanie możliwości sprzedaży żywności przez polskich rolników z warunkami, jakie mają rolnicy w innych krajach unijnych. Ustawa ma wejść w życie w styczniu 2017 roku.
Polski rolnik jak unijny
Ministerstwo Rolnictwa przygotowało nowelizację przepisów, bo dostrzega trudności w rozwoju produkcji i sprzedaży przez rolników konsumentom końcowym żywności uzyskanej z ich własnych gospodarstw. Zdaniem ministerstwa wynikają one przede wszystkim z braku wyraźnego określenia wymagań sanitarnych dla tego rodzaju działalności. To powoduje, że stawiane są wymagania trudne do spełnienia dla większości rolników zainteresowanych produkcją i sprzedażą własnej żywności. Utrudnieniem są też wątpliwości dotyczące podziału kompetencji pomiędzy Inspekcją Weterynaryjną a Państwową Inspekcją Sanitarną (w odniesieniu do produktów pochodzenia zwierzęcego). W związku z tymi trudnościami polscy rolnicy nie mają takich samych szans i możliwości w produkcji i przetwarzaniu żywności jak rolnicy z innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Projektowane zmiany w przepisach mają doprowadzić do wyraźnego określenia powszechnie obowiązujących wymagań sanitarnych w stosunku do żywności produkowanej we własnych gospodarstwach i sprzedawanej przez rolników. Mają także poprawić organizację nadzoru nad prowadzącymi taką działalność.
Swojskie kiełbasy i sery bez pośrednika
Polscy konsumenci coraz częściej poszukują produktów wytworzonych przez lokalnych rolników, które mogliby kupić bezpośrednio od nich, a przygotowana przez Ministerstwo Rolnictwa zmiana przepisów ma im to ułatwić. Najważniejszą modyfikacją jest wprowadzenie do polskiego prawa nowego pojęcia: tzw. rolniczego handlu detalicznego (RHD), czyli możliwości sprzedaży konsumentowi finalnemu, bez udziału pośrednika, niewielkich ilości przetworzonej żywności. Zgodnie z unijną definicją handlu detalicznego pod tym pojęciem należy rozumieć: „obsługę i/lub przetwarzanie żywności i jej przechowywanie w punkcie sprzedaży lub w punkcie dostaw dla konsumenta finalnego". W ramach handlu detalicznego możliwe są więc, oprócz sprzedaży konsumentom końcowym, również produkcja i przetwarzanie żywności – np. rozbiór, krojenie i mielenie mięsa, a także wytwarzanie produktów mięsnych, mlecznych, rybnych czy też produktów pochodzenia roślinnego, takich jak np. dżemy, soki czy chleby. W projekcie Ministerstwa Rolnictwa zaproponowano rozwiązanie, które umożliwia – w ramach tzw. rolniczego handlu detalicznego – sprzedaż zarówno produktów rolnych nieprzetworzonych, jak i żywności przetworzonej. Dzięki temu rolnicy będą mogli sami wytwarzać szynki czy kiełbasy, sery, produkty rybne, a także dżemy, soki, chleby i sprzedawać je bezpośrednio konsumentom. Obecnie też jest taka możliwość, ale koszt związanych z tym procedur bywa większy niż dochód z tego, co uda się sprzedać. W efekcie polscy rolnicy muszą korzystać z pośredników, a rolnicy w Niemczech, Francji czy Austrii – nie.
Nadzór po nowemu
Zgodnie z projektem Ministerstwa Rolnictwa żywność wytwarzana i sprzedawana przez rolników powinna w co najmniej 50 proc. surowców roślinnych lub zwierzęcych pochodzić z ich własnej uprawy, hodowli lub chowu. Aby produkty te były bezpieczne dla kupujących, konieczne jest zapewnienie odpowiedniego nadzoru nad ich przygotowaniem. Dlatego w projekcie nowej ustawy autorstwa Ministerstwa Rolnictwa znalazły się przepisy dotyczące wymagań sanitarnych oraz nadzoru nad produkcją sprzedawanej przez rolników żywności.
Obecnie nad bezpieczeństwem produktów pochodzenia zwierzęcego w gospodarstwie rolnym czuwa Inspekcja Weterynaryjna, natomiast kontrolą produktów pochodzenia zwierzęcego znajdujących się w handlu detalicznym zajmuje się Państwowa Inspekcja Sanitarna. Projektowana ustawa zakłada, że cały nadzór nad produktami pochodzenia zwierzęcego oraz żywnością zawierającą jednocześnie produkty pochodzenia zwierzęcego i niezwierzęcego przejmie Inspekcja Weterynaryjna. Natomiast w odniesieniu do produktów roślinnych nadzór zostanie powierzony Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). W projekcie ustawy przełamany został zatem obecny podział kompetencji pomiędzy IJHARS, odpowiedzialną za kontrolę jakości, a innymi inspekcjami, które kontrolują bezpieczeństwo żywności. Nowa ustawa może być dobrym początkiem oczekiwanej konsolidacji kilku inspekcji sprawujących urzędowe kontrole w Polsce.
Zwolnienia z PIT
To nie koniec zapowiadanych przez rząd ułatwień dla rolników. Obecnie obowiązują różne zasady opodatkowania sprzedaży przerobionych produktów pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu, a urzędy skarbowe stosują bardzo różne interpretacje. Ministerstwo uznało, że trzeba wyeliminować takie praktyki – konieczne jest jednoznaczne określenie, kiedy taka sprzedaż jest zwolniona z podatku dochodowego oraz jednoznaczne ustalenie obowiązków podatkowych dla rolników niespełniających warunków do zwolnienia z PIT. Dlatego przepisy podatkowe regulujące zasady sprzedaży żywności wyprodukowanej z własnej uprawy, hodowli lub chowu zostały doprecyzowane i staną się bardziej przyjazne rolnikom. W projekcie nowej ustawy przewidziane jest zwolnienie z podatku dochodowego dla rolników, którzy nie przekroczą ustalonego limitu. Rolnik, którego przychody ze sprzedaży produktów wytworzonych we własnym gospodarstwie w ciągu roku nie przekroczą 40 tys. zł, może liczyć na zwolnienie z PIT. Dodatkowym warunkiem zwolnienia z podatku dochodowego będzie prowadzenie ewidencji sprzedaży. Natomiast sprzedaż po przekroczeniu kwoty 40 tys. zł będzie już opodatkowana, jednak rolnik będzie miał prawo wybrać sposób opodatkowania. Zgodnie z projektem rolnicy sprzedający produkty z własnej uprawy lub hodowli mają być też zwolnieni z obowiązku posiadania kasy rejestrującej (fiskalnej).
Wprowadzenie zaproponowanych zmian może zachęcić rolników prowadzących niewielkie gospodarstwa do rozpoczęcia samodzielnego przetwarzania swoich produktów, a skorzystają także konsumenci.