
Spis treści
Zawiłości statystyk
Wartość importu „mebli, oznak oświetleniowych i prefabrykowanych budynków” z Chin do Polski osiągnęła około 2,25 mld USD w 2024 roku, z czego sam segment lamp i opraw oświetleniowych stanowił ponad 800 mln US1. Równocześnie dane z OEC pokazują, że Polska importuje lampy i oprawy głównie z Chin, na kwotę około 677 mln dolarów w 2023 roku, a eksportuje je do krajów takich jak Wielka Brytania, Belgia czy Włochy, ale już na znacznie mniejszą skalę2. Te liczby wskazują, że wzrost wartości rynku często idzie w parze z wolumenem taniego importu, co przyciąga uwagę konsumentów ceną, ale stawia wyzwania dla jakości i zezwoleń.
Ograniczenia i wyzwania dla polskich producentów
Polscy producenci oświetlenia muszą działać zgodnie z rygorystycznymi przepisami, obejmującymi m.in. certyfikację, podatki i odpowiedzialność środowiskową, podczas gdy wielu chińskich dostawców wprowadza produkty bez analogicznych obciążeń. Brak certyfikatów bezpieczeństwa, takich jak CE czy RoHS, niesie ryzyko dla konsumentów i obniża zaufanie do całej branży. Z kolei brak kosztów utylizacji i odprowadzanych podatków pozwala zagranicznym platformom oferować niższe ceny, które dla polskich producentów, przestrzegających wszystkich wymogów, są praktycznie nieosiągalne.
Efektem jest presja cenowa i sytuacja, w której wzrost wartości rynku nie zawsze przekłada się na rozwój rodzimych firm.
Trudno dziś mówić o realnym wzroście polskiego rynku oświetleniowego, skoro jego obraz w dużej mierze kształtuje masowy import z Chin. Produkty te często trafiają do Polski bez wymaganych certyfikatów, bez odprowadzanych podatków i bez ponoszenia kosztów utylizacji. W efekcie polscy producenci muszą konkurować z towarami tańszymi, ale obarczonymi niższą jakością i brakiem odpowiedzialności za środowisko. To nieuczciwa przewaga, która nie tylko podcina skrzydła firmom działającym zgodnie z przepisami, ale też zagraża konsumentom i całej gospodarce. Dlatego tak ważne jest, by w dyskusji o wartości rynku patrzeć nie tylko na liczby, ale na strukturę i źródła tego wzrostu.
— komentuje Tomasz Krywult, CEO TK Lighting.
Dlaczego jednak Polska ma mocne strony
Mimo tej trudnej sytuacji, polski rynek oświetleniowy ma mocne fundamenty. Produkty rodzimego designu zyskują uznanie w Europie i poza nią, a ich siłą jest połączenie estetyki, funkcjonalności i jakości. Rosnące zainteresowanie rozwiązaniami energooszczędnymi oraz certyfikowanymi, a także większa świadomość ekologiczna konsumentów sprzyjają firmom, które inwestują w jakość i innowacje.
Wydarzenia branżowe, takie jak na przykład odbywająca się już w październiku 9 edycja Warsaw Home Light 2025, dają polskim wystawcom przestrzeń do budowania marki, obserwowania trendów i zaistnienia w gronie ekspertów z całej Europy.
Polski rynek oświetleniowy ma ogromny potencjał, ale jego obraz wciąż kształtuje masowy import. Jeśli chcemy mówić o trwałym wzroście i realnym rozwoju rodzimych firm, konieczne jest podejście całościowe, które uwzględnia jakość, odpowiedzialność i zasady konkurencji. Nadchodzące Warsaw Home & Light 2025 może być nie tylko prezentacją najnowszych trendów, ale także momentem poważnej rozmowy o przyszłości branży, w której polski głos powinien wybrzmieć szczególnie mocno.
_____________
1 Poland Imports from China of Furniture, lighting signs, prefabricated buildings, Trading Economics, link: https://tradingeconomics.com/poland/imports/china/furniture-lighting-signs-prefabricated-buildings
2 Light Fixtures in Poland, OCE World|, link: https://oec.world/en/profile/bilateral-product/light-fixtures/reporter/pol?utm_source=chatgpt.com