Hubert Biskupski: Ustawa, która hamuje nasz rozwój

2011-06-07 4:00

Budowy dwóch sztandarowych inwestycji na EURO 2012 - Stadionu Narodowego w Warszawie oraz odcinka autostrady A2 łączącego Łódź z Warszawą - zagrożone. O ile pierwsza inwestycja mimo licznych usterek i potrzeby odwołania z tego powodu zaplanowanych imprez najprawdopodobniej jednak zostanie oddana do użytku przed mistrzostwami, o tyle druga - na pewno do czerwca 2012 roku nie powstanie.

Jedna inwestycja tworzona jest wspólnymi siłami polsko-niemiecko-austriackiego konsorcjum Alpine - Hudrobudowa - PBG. Drugą budowało chińskie konsorcjum Covec. Odmienne doświadczenia, inny kapitał, inny sposób zarządzania ludźmi, ale te same problemy. Dlaczego?

W moim przekonaniu winę ponoszą... nasi politycy. I ci, którzy obecnie sprawują władzę, i poprzednicy. Jak można przez tyle lat tolerować debilną ustawę o zamówieniach publicznych!? Bo to właśnie jej zapisy są przyczyną obecnych problemów. W jednym i drugim przypadku przetarg wygrały firmy, które, jakżeby inaczej, zaoferowały najniższą cenę. W przypadku chińskiego konsorcjum tak niską, że nawet organizator przetargu był zszokowany, a inni jego uczestnicy od razu mówili, że to dumping. I nieważne było, czy za takie pieniądze rzeczywiście można wybudować to, co zapisano w kontrakcie. A nawet jeżeli któryś z organizatorów przetargu chciałby przyłożyć większą wagę do jakości, rzetelności i terminowości, to i tak nie może. Bo bezkreśnie debilna ustawa de facto zmusza do wybierania w przetargach ofert najtańszych, choćby były fatalnej jakości i w przyszłości generowały gigantyczne koszty.

O problemach ze Stadionem Narodowym i autostradą A2 trąbią media. Ale podobnych problemów są w Polsce setki. Przetargi na budowę parkingów, kanalizacji, sieci informatycznej w szkole itp., itd. wygrywają nie najlepsi, ale ci, którzy zażądają najmniej. Tylko że to najmniej często okazuje się najwięcej. Czas najwyż-szy zmienić debilną ustawę.

Najnowsze