Pandemia pokazała jak bardzo ważnym ogniwem służby zdrowia są farmaceuci. Mając utrudniony dostęp do lekarzy specjalistów, to właśnie apteki stały się dla wielu pacjentów pierwszym miejscem wsparcia i porady. Nie wiemy, co wydarzy się jesienią, ale spadająca liczba aptek nie jest dobrą informacją dla polskich pacjentów. Skąd wynika ta tendencja spadkowa? Czy apteki bankrutują, a może farmaceuci wyjeżdżają za granicę lub porzucają zawód? Nic bardziej mylnego – okazuje się, że dla niektórych solą w oku są apteki zrzeszone w sieciach franczyzowych.
Inspektorzy farmaceutyczni mogą z łatwością wstrzymać pozwolenie na prowadzenie apteki, jeżeli farmaceuci chcą rozpocząć współpracę z siecią franczyzową. Według samorządu aptekarskiego „franczyzowy farmaceuta” nie daje należytej rękojmi prowadzenia apteki. Trochę to dziwne, w końcu wszyscy farmaceuci kończą ten sam kierunek studiów. Wygląda to bardziej na dyskryminację tych, którzy chcą być przedsiębiorcami. Okazuje się, że farmaceuci nie mogą decydować o zawodowej przyszłości i wyborze rodzaju działalności.
ZOBACZ: Wielka batalia o apteki. Ceny leków wzrosną?
Warto przypomnieć, że w Polsce organem powołanym do zajmowania się sprawami związanymi z konkurencją jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jednak inspektorzy ignorują orzecznictwo UOKiK i wydają decyzje niezgodne z jego linią. Mamy do czynienia z „dwuwładzą”, która stawia franczyzowych farmaceutów na straconej pozycji. Przez tę sytuację to apteki są likwidowane, zmniejsza się konkurencyjność i dostępność, a tracą na tym pacjenci – płacąc wyższe rachunki za leki i tracąc czas na dojazdy.
Franczyza jest jednym z podstawowych sposobów rozwijania działalności gospodarczej przez małych polskich przedsiębiorców, którzy w ten sposób zyskują dostęp do finansowania, nowoczesnych rozwiązań technologicznych wsparcie dużej organizacji, szkoleń i rozpoznawalnej marki. Z tych powodów franczyza od lat cieszy się dużą popularnością w bardzo wielu branżach, także na rynku aptecznym. Według danych z 2020 r. w Polsce funkcjonuje 1300 sieci franczyzowych i 80 tys. franczyzobiorców, którzy zatrudniają około 405 tys. osób. Jest to zatem istotny obszar krajowej gospodarki, w ramach którego działa wiele mikro i małych polskich przedsiębiorców. Gdy zaczynamy swoją przygodę z biznesem i nie dysponujemy dużymi oszczędnościami, przystąpienie do sieci franczyzowej jest często jedynym rozwiązaniem, także dla farmaceuty. Rozwijanie wśród Polaków ducha przedsiębiorczości dla wszystkich, także urzędników państwowych, powinno być celem nadrzędnym.
Przedsiębiorca w naszym kraju może wiele znieść, a nawet musi – pod jednym warunkiem, że wie co ma robić. Jednak planując otwarcie biznesu młody farmaceuta nie może już na starcie dostawać informacji, że żyje w państwie, które pozwala i jednocześnie zabrania mu otworzyć apteki. Na coś takiego nie ma miejsca w normalnie działającym państwie i mam nadzieję, że wkrótce ktoś naprawi ten bałagan. W przeciwnym razie nie dziwmy się, że młodzi i zdolni chętniej rozglądają się za pracą za granicą.
Autorem komentarza jest Andrzej Arendarski, prezydent Krajowej Izby Gospodarczej