Pomimo propozycji systemowego rozwiązania problemu kredytów CHF, zgłoszonej przez Komisję Nadzoru Finansowego, nie ma jednej wersji ugody z kredytobiorcami. Banki będą proponować różne warianty i takie dopasowanie treści do swoich warunków, żeby jak najmniej stracić. Każdy bank jest w nieco innej sytuacji.
Rząd chce wprowadzić podatek katastralny? Cios dla najbiedniejszych i emerytów. Co to jest podatek katastralny?
- Do tej pory propozycje banków były niekorzystne dla kredytobiorców. Nie znam żadnego przypadku, by jakikolwiek bank wyraził dobrowolnie zgodę na ugodę i porozumienie z klientem, na korzystnych dla niego warunkach, czyli aby kredyt CHF „przekształcić” na złotowy po kursie uruchomienia i przy oprocentowaniu WIBOR + marża. Oczywiście każdą propozycję banku trzeba rozważyć, nie zgadzać się na nią od razu, lecz poddać ocenie. Najlepiej kancelarii prawnej, która specjalizuje się w sporach kredytowych. Niewykluczone przecież, że propozycja banku będzie dla frankowicza korzystna jedynie z pozoru — mówi adw. Karolina Krupińska - Dyrektor Departamentu Prawnego E-Kancelaria Grupa Prawno-Finansowa Sp. z o.o. — Przykładem są rozsyłane ostatnio propozycje ugody ze strony Banku Millennium. Po naszych analizach tej propozycji i rekomendacjach kredytobiorcy rezygnowali z dalszych rozmów z bankiem. Po prostu w sądzie mogą zyskać znacznie więcej.
Kredytobiorca podpisujący ugodę z bankiem musi pamiętać, że decyzja o porozumieniu może skutkować brakiem możliwości ewentualnego postępowania sądowego w przyszłości, ryzykiem wyższej raty kredytowej (przy zmianie oprocentowania) oraz wzrostem całego zobowiązania. Banki nie wspominają też w swoich propozycjach o rozliczeniu poczynionych już nadpłat.
Rezerwy na wypłaty dla frankowiczów
Banki będą coraz mocniej naciskać na ugody na ich warunkach – nic dziwnego, inny scenariusz to proces sądowy, a tam przegrywają 9 na 10 spraw o ustalenie nieważności umowy frankowej. Porozumienia z kredytobiorcami będą dla nich lepsze niż wypłaty i koszty tych procesów. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w połowie 2020r. umowy w helweckiej walucie miało 768 tys. Polaków. Ostatnie dane o portfelach instytucji finansowych pokazują, że przestały bagatelizować ten problem. Rezerwy wszystkich banków na sprawy związane z kredytami frankowymi sięgają już 5 mld zł. W IV kwartale 2020 r. utworzyły kolejne ogromne rezerwy.
Rośnie liczba procesów
Wzrost liczby wytoczonych powództw dotyczących nieważności umów powiązanych kursem franka szwajcarskiego w 2020 r. był dwukrotny w stosunku do roku wcześniejszego i w ostatnim kwartale przyspieszał lawinowo. Już 8 proc. kredytobiorców rozpoczęło batalię o swoje prawa. Eksperci E-Kancelarii prognozują jeszcze dynamiczniejszy wzrost pozwów w tym roku. Powód jest prosty – wyroki sądów są w większości korzystne dla frankowiczów. Banki rozpoczęły przygotowania na szeroką skalę, co pokazuje, że liczą się z kolejnymi przegranymi sprawami
Rosną szanse na korzystniejsze rozstrzygnięcia w sądach
Jest nadzieja, że już wkrótce sprawy mogą być rozstrzygane szybciej, a frankowicze zyskają jeszcze większą przewagę w sądach. Sąd Najwyższy (III CZP 11/20) potwierdził w Uchwale w połowie lutego, że w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu właściwą i prawidłową metodą rozliczeń jest teoria dwóch kondykcji. Jest to dobra wiadomość dla frankowiczów - uchwała oznacza bowiem, kredytobiorcy mogą dochodzić od banku zwrotu wszystkich kwot uiszczonych na podstawie nieważnej umowy kredytu, nie zaś tylko kwot zapłaconych ponad kwotę wypłaconego im kapitału.