Jarosław Kaczyński

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express Jarosław Kaczyński

Jak dostać tak ogromną emeryturę, jaką ma Jarosław Kaczyński?

2018-06-01 17:15

W najnowszym oświadczeniu majątkowym Jarosław Kaczyński po raz pierwszy ujawnił swoją pełną, roczną emeryturę. Z dokumentów wynika, że prezes Prawa i Sprawiedliwości otrzymuje co miesiąc z ZUS prawie 6,5 tys. zł. To ponad trzy razy więcej niż dostaje przeciętny emeryt w Polsce. Co zrobić, żeby cieszyć się na stare lata świadczeniem tak wysokim jak szef partii rządzącej i czy w ogóle jest to możliwe?

Średnia emerytura w Polsce w zeszłym roku wyniosła 2,1 tys. zł miesięcznie, a w skali roku ponad 25,5 tys. złotych. Przy świadczeniach emerytalnych Jarosława Kaczyńskiego takie liczby wyglądają blado. Lider PiS ze swoimi ponad 77 tys. złotych wypłaconymi z ZUS przebija przeciętnego emeryta trzykrotnie.

Czy zwykły Kowalski, który rozpoczyna obecnie karierę zawodową, ma szanse na takie świadczenie? Z naszych wyliczeń wynika, że nie wielkie. Według danych OECD „Pensions at a Glance 2017”, pokolenie obecnych 20-latków może liczyć na świadczenie o maksymalnej wysokości 38,6 proc. ostatniej pensji. I to pod warunkiem ciągłego zatrudnienia, począwszy od ukończenia 20 lat aż do momentu osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego, tj. 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Łatwy rachunek pozwala obliczyć, że aby otrzymać emeryturę, taką jak Jarosław Kaczyński, trzeba by zarabiać pod koniec kariery aż 16 839,38 zł. Jak wynika z najnowszych danych GUS, takie wynagrodzenie otrzymuje zaś mniej niż 2 proc. mieszkańców naszego kraju.

Czemu Kaczyński zawdzięcza swoją emeryturę?

Przypomnijmy, że prezes PiS swoją wysoką emeryturę zawdzięcza kilku czynnikom. Jednym z nich jest fakt, że zaczekał z przejściem na emeryturę. Najpierw dwa lata (mógł zacząć pobierać świadczenia już w 2014 roku), a następnie kilka dni. Po co? Otóż w ZUS poradzono Kaczyńskiemu, by o emeryturę wnioskował w lipcu w związku z zapisami ustawy o emeryturach i rentach. Na ich podstawie wnioski o świadczenie w czerwcu oblicza się na podstawie wskaźnika rocznej waloryzacji składek, który wynosi nie więcej niż 2 proc, ale już w pozostałych miesiącach wykorzystuje się wskaźnik kwartalny, który jest aż o 10 proc. wyższy.

Dodatkowo Jarosław Kaczyński należy do grupy osób urodzonych między 1 stycznia 1949 roku a 31 grudnia 1968 roku. Zgodnie z reformą emerytalną z 1999 roku, takie osoby mogły wybrać, czy chcą korzystać ze starego systemu emerytalnego, czy nowego. Stary był korzystniejszy – wyliczany był m.in. za 10 z ostatnich 20 lat pracy bądź 10 wybranych lat kalendarzowych. To pozwalało na uniknięcie okresu, kiedy emeryt nie płacił składek na ZUS lub te były niższe (np. bezrobocie, brak zleceń czy niższa płaca). Według ekonomistów stare świadczenia emerytalne były znacząco wyższe od nowych, co wskazuje, że właśnie z takiej opcji wyboru „korzystniejszego” rozwiązania mógł skorzystać prezes PiS.

Oszczędzanie albo śmierć

Wniosek jest smutny. Zdecydowana większość Polaków oszczędzających na emeryturę poprzez ZUS i OFE, nie ma szans na świadczenie tak wysokie, jak prezes PiS. Każdy może jednak podnieść przyszłą emeryturę poprzez dodatkowe odkładanie pieniędzy, korzystając z narzędzi takich, jak IKE i IKZE. Dodatkowo możemy korzystać z ulg podatkowych, jakie dają nam te produkty. Osoby uzyskujące dochód, osoby fizyczne, przedsiębiorcy, a także emeryci mogą odliczyć wpłaty dokonane na IKZE od podstawy opodatkowania (od dochodu), przez co kwota należnego do zapłacenia podatku będzie niższa. Środki zgromadzone na IKZE nie są również obciążone podatkiem Belki, czyli 19-proc. podatkiem od zysków kapitałowych. Po osiągnięciu 65 roku życia można kontynuować oszczędzanie i korzystać z odliczeń albo wypłacić zgromadzone na koncie pieniądze, uiszczając jedynie 10-proc., zryczałtowany podatek od wypłaconej kwoty.

Z ubiegłorocznego raportu „Dojrzałość finansowa Polaków”, opracowanego przez firmę badawczą GfK na zlecenie Nationale-Nederlanden, wynika, że pieniądze na emeryturę odkłada 43 proc. Polaków. Według danych KNF na koniec 2017 roku prywatne oszczędności Polaków odkładane na jesień życia wzrosły o ponad 1/4 w porównaniu do końca 2016 roku.

 


Źródła: Superbiz.pl, GUS, newseria.pl

Najnowsze