Projekt zmniejszenia dopłat do projektów został przedstawiony podczas wyjazdowego posiedzenia komisji do spraw budżetu obradującej w Sofii.
Obecnie Unia Europejska dokłada nawet 85 proc. środków na unijne projekty, po 2020 roku poziom dopłat miałby zostać zmniejszony do 70 proc. Pozostałe 30 proc. będzie musiał pokryć budżet danego kraju bądź inni beneficjenci. Zmniejszenie tej kwoty może zdaniem wielu skutkować brakiem pewnych inwestycji w najbiedniejszych regionach.
- Czy zostanie to sfinansowane z portfela prywatnego czy państwowego, to nas nie interesuje, ale 30 proc. będzie musiało pochodzić z kraju członkowskiego - oświadczył Eric von Breska.
To jednak nie koniec, jeszcze większego ograniczenia dopłat unijnych mogą się spodziewać mieszkańcy bogatszych regionów. Przykładowo Mazowsze będzie mogło liczyć na dofinansowania na poziomie 40 proc. Średniozamożne województwo dolnośląskie zaś na dopłaty rzędu 55 proc.
Komisja Europejska tłumaczy swoją decyzję chęcią gładkiego przejścia pomiędzy okresem 2014-2020 i okresem po 2020 roku. Zwracano także uwagę, że redukcje nie przekraczają 30 proc., natomiast w przeszłości Hiszpania pomiędzy dwoma okresami wsparcia straciła ponad 27 mld euro, co stanowiło 43 proc. środków.
Źródło: bankier.pl/PAP