Przypomnijmy, że choć dyskutowano o takich ograniczeniach już wcześniej, to dopiero ostatnio pomysł przełożono na konkretne przepisy projektu ustawy. Mniej rozpoznawalna na polskiej scenie politycznej, Partia Republikańska, 9 lutego br. złożyła w Sejmie swój projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym. Dotyczy on przede wszystkim zakazu sprzedaży osobom niepełnoletnim napojów energetyzujących. Takimi napojami nie będzie można handlować m.in. na terenie szkół i placówek oświatowych. Co więcej, ustawa ma zakazać promocji tzw. „energetyków” w telewizji w najlepszym czasie antenowym (od 6 rano do 22 wieczór). „O ile problem nadużywania przez dzieci i młodzież tego rodzaju napojów, zawierających substancje pobudzające takie, jak tauryna i kofeina, nie może być bagatelizowany, o tyle próba zastąpienia edukacji restrykcyjną regulacją w ocenie ekspertów Instytutu Staszica jest niecelowa i nie przyniesie pożądanych skutków” – pojawiają się pierwsze głosy krytyków skuteczności regulacji odgórnie narzucanych przez państwo.
W ocenie przeciwników ustawy, restrykcyjne przepisy nie tylko uderzają w przedsiębiorców, ale też nie rozwiązują problemów społecznych. „Pomysł zakazania sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia jest klasycznym przykładem nadregulacji – próby rozwiązania problemu ustawą, choć skuteczną receptą byłyby tu edukacja i kampanie świadomościowe” – mówi nam dr Piotr Balcerowski, wiceprezes Instytutu Staszica.
Wątpliwości budzi wybiórcze podejście do problemu nadużywania napojów na bazie substancji pobudzających, w tym kofeiny i tauryny. W filiżance espresso znajdziemy większą zawartość kofeiny niż w puszce napoju energetyzującego. Przyjęcie przepisów zakazujących sprzedaży wyłącznie energetyków doprowadziłoby do kuriozalnej sytuacji, w której szesnastolatek nie mógłby kupić takiego napoju, ale bez przeszkód zamówi mocną kawę czy kupi energetycznego batona.
Z kolei zakaz reklamy w telewizji, nie osłabi marketingu marek globalnych, które promują się przede wszystkim w social mediach i w Internecie. „Reklama telewizyjna nie jest w obecnej dobie najważniejszym kanałem dotarcia, w szczególności do młodych odbiorców. Projektodawcy skupili się na wybranych, wąskich kanałach, nie dostrzegając, że w ten sposób podejmują działania pozorne” podkreśla Balcerowski.
Instytut Staszica zlecił firmie Indicator analizę regulacji dotyczących rynku sprzedaży napojów energetyzujących w Unii Europejskiej. Wynika z niej, że spośród europejskich krajów, ograniczenia w sprzedaży stosują jedynie Finlandia, w której napojów energetyzujących nie kupi legalnie osoba poniżej szesnastego roku życia i Łotwa – z zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Przed nami konsultacje dotyczące wprowadzenia ustawowej granicy wieku prowadzono w Norwegii, ale uznano, że taki środek zapobiegawczy nie jest proporcjonalny i zasadny.
Czy Polska zastosuje najbardziej restrykcyjne prawo w Europie? Ograniczenia, które przyjęły poszczególne państwa członkowskie, dotyczą maksymalnej zawartości kofeiny i/lub tauryny w napoju oraz możliwości reklamowania napojów energetyzujących. Sam zakaz sprzedaży może zadziałać jak „zakazany owoc” i zachęcić młodych ludzi do obchodzenia przepisów narzuconych przez państwo.