Robert Mueller, dyrektor amerykańskiej agencji, podczas swojego wystąpienia na Fordham University, powiedział studentom i badaczom ds. zabezpieczeń, że zagrożenie ze strony Al-Kaidy jest coraz większe, z uwagi na coraz wyraźniejszą obecność organizacji w Internecie. Jednocześnie zaznaczył, że cyberatak z jej strony, może mieć taki sam efekt, jak "dobrze ulokowana bomba".
- Chociaż terroryści jeszcze nie wykorzystali Internetu do pełnego cyberataku, to już wykonali liczne ataki typu DoS ("Denial of Service - odmowa usług") oraz ataki na poszczególne strony internetowe - powiedział Mueller.
Dyrektor Federalnego Biura Śledczego przypomniał, że ataki typu odmowa usług zostały przypuszczone przez Al-Kaidę w 2007 roku na Estonię oraz w 2008 roku na Gruzję, czego skutkiem było zamknięcie banków, linii telefonicznych, stacji benzynowych, instytucji rządowych, czy zwykłych warzywniaków.
Mueller przyznał, że FBI nie może zapobiec potencjalnym atakom ze strony Al-Kaidy, jeśli nie zostanie odpowiednio wcześnie o nich uprzedzona.
Polecamy również na Chip.pl: FBI żąda usunięcia wzoru swojej pieczęci z Wikipedii