Pralki różni prawie wszystko: wielkość, sposób załadunku (z boku lub od góry) oraz ilość brudnej bielizny, jaka zmieści się do środka.
Wybierać możemy również wygląd odpowiedni do mieszkania.
W kolorze
Oprócz pralek białych i w kolorze inox (metaliczny) znajdziemy modele projektowane m.in. przez Giorgetto Giugiaro, włoskiego projektanta, który stworzył m.in. ferrari bertone czy audi de Lorean.
W jego wydaniu pralka ma niebieskie drzwi, metalizowaną obudowę i podświetlany diodami panel sterowania.
Ona myśli!
Oczywiście zaawansowany program rozpoznaje tkaniny, dobiera odpowiednią temperaturę i czas czyszczenia.
Nowoczesne pralki mają już system wyważania prania - równomiernie rozkładają praną bieliznę, zmniejszając wibracje oraz hałas powstały przy pracy bębna.
Poza programami standardowymi warto, aby pralka miała też programy dodatkowe, takie jak np. połowa wsadu czy pranie krótkie (czas prania ok. 30 minut dla lekko zabrudzonych tkanin), program bio (pranie dwuetapowe bardzo zabrudzonych tkanin).
Nie zaleje, nie pogniecie
Przydatne funkcje to również opóźniony start (nawet do 24 godzin), niezależna regulacja temperatury, dodatkowe zraszanie bielizny, redukcja zagnieceń, system kontroli piany i zapobieganie wypłukiwaniu się detergentu.
Cenne są zabezpieczenia: przed zalaniem (najlepiej wielostopniowe, czyli kontrola wody w bębnie, automatyczne wyłączanie w razie wycieku wody oraz zewnętrzny czujnik na wężu doprowadzającym wodę) oraz blokada drzwi i przycisków sterujących.
Ale karuzela!
Do tego idealne urządzenie powinno być energooszczędne. Najmniej prądu zużywają pralki oznaczone AA lub A+. I niestety ta kategoria, oprócz liczby funkcji, ma wpływ na cenę. Ale nie tylko.
Cena pralki będzie wyższa, jeśli liczba obrotów jest większa (standardowo wynosi ok. 800 obr./min, ale w droższych modelach będzie to nawet 1400 obr./min).
A im mniej obrotów podczas wirowania, tym dłużej trzeba suszyć pranie.