WeLeakData.com było dużym forum internetowym o charakterze giełdy, na którym hakerzy dyskutowali na temat wycieków danych oraz handlowali skradzionymi bazami. Zostało ono zamknięte pod koniec kwietnia, z czym zbiegło się pojawienie się plotek na temat aresztowania jego właściciela.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pandemia koronawirusa przyspiesza! Coraz więcej nowych zachorowań w skali świata
Jak jednak ustalili eksperci firmy Cyble oraz dziennikarze z portalu Bleeping Computers, plotki na temat aresztowania były nieprawdziwe. Zamiast tego do sieci wyciekła baza danych forum, zawierająca takie informacje jak należące do użytkowników loginy i adresy e-mail, zhashowane hasła oraz adresy IP. Co ciekawe, znalazły się w niej również zapisy prywatnych rozmów między hakerami. Informacje te mogą okazać się przydatne dla organów ścigania, pozwalając dotrzeć i skazać osoby odpowiedzialne za część incydentów związanych z wyciekiem danych.
- Wyciek danych z portalu służącego do handlowania skradzionymi bazami to zabawny przykład ironii losu, który jednak uświadamia nam jedno – takie strony działają, a posiadane przez nas dane są dla wielu ludzi cennym towarem. Jak widać skuteczne zabezpieczenie się przed tego typu incydentami potrafi stanowić wyzwanie także dla samych cyberprzestępców, w związku z czym legalnie działające firmy tym bardziej powinny przykładać do tych kwestii większą wagę – ostrzega Mateusz Piątek z DAGMA.