- Zdarzyło mi się już dubbingować i bajki i filmy, ale praca przy tym dubbingu była trudna, bo wcześnie nie widziałem tej gry. Sam musiałem sobie wyobrazić postać Księcia. Dając mu głos, a nawet charakter, wcześniej sam musiałem ustalić, jaki on jest. Jak reaguje na spotykające go przygody i kobietę, która jest obok. Na początku myślałem, że jest takim cwaniaczkiem. Potem zrozumiałem, że chce zaimponować kobiecie, która mu pomaga - mówi aktor, który spędził aż osiem dni, by nagrać wszystkie kwestie jego postaci.
Ale to nie wszystko. Książę Persji to bardzo zadowolony z siebie mężczyzna, czasem nuci sobie pod nosem. W polskiej wersji Książę podśpiewuje, więc grając przy okazji można też ocenić zdolności wokalne Macieja Zakościelnego. Wprawdzie na spotkaniu z fanami aktor nie chciał ich zaprezentować, ale wiedząc że ma wykształcenie muzyczne, wierzymy, że dubbing jest bardzo udany. Szczególnie, że aktor włożył w niego dużo serca.
- Zrobiłem to specjalnie dla mojego dwunastoletniego brata, który uwielbia gry komputerowe. Mam nadzieję, że będzie zadowolony grając w grę, gdzie głos bohatera, będzie głosem jego brata - powiedział Maciek.
W bajkach zazwyczaj książę poślubia swoją wybrankę i żyją długo i szczęśliwie. Życie to nie bajka. Gra komputerowa to też nie bajka, jeśli nawet jej grafika przypomina najlepsze animacje, a tak tu właśnie jest. Prince of Persia to gra, która ma już kolejne swoje wcielenie. Tym razem nieustraszony Książę walczy z korupcją, a pomaga mu w tym Elika.