W trakcie połączenia przychodzącego na ekranie smartfona wyświetla się ekran, na którym można zobaczyć potencjalnego rozmówcę oraz niewielkie kółko, w którym wyświetla się podgląd odbiorcy. Połączenie można odrzucić. Do menu głównego trafiają najczęściej używane kontakty. Co więcej, dzięki temu wideokomunikatorowi można nawiązać połączenie wideo zarówno przy użyciu sieci wifi, jak i zwykłej sieci komórkowej. Komunikator automatycznie przełącza się między sieciami i dostosowuje jakość obrazu do panujących warunków. Jeżeli dostępna jest wyłącznie sieć 2G, Duo przechodzi w tryb audio. Dodatkowo, za pomocą aplikacji spółki Google weźmiemy udział w rozmowie grupowej. Ponadto Duo pozwala na integrację z kalendarzem Google.
Google nieraz zaskakiwał internautów nowościami, które z czasem stawały się „niezbędne". Użytkownicy internetu są jednak coraz bardziej wymagający, a spółka szuka takich rozwiązań, które trafią w gusta najmłodszych. Tym razem koncern wprowadził na rynek komunikator, który ma przewagę nad Face Timem – komunikatorem dostępnym tylko na urządzeniach mobilnych z systemem iOS.
Przeczytaj również: Pokemon GO wyprzedził Twittera, Spotify i Netflix! [ZESTAWIENIE]
Spółka zaskoczyła miło użytkowników, którzy nie chcą logować się do swojego konta Google. Zamiast tego do identyfikacji osoby dzwoniącej aplikacja wykorzystuje numer telefonu. Amerykańskie przedsiębiorstwo nie jest pod tym względem oryginalne, ponieważ numer telefonu wykorzystują także inne popularne komunikatory – Messenger, Skype, FaceTime, WhatsApp czy Viber. Starszy produkt Google, który także umożliwia odbycie rozmowy wideo – Hangouts, wymaga zalogowania się do konta Google, co stanowiło dla korporacji dużą barierę wejścia na rynki wschodzące.
Zobacz także: 4 nowości w Google Maps. Zamówisz mytaxi z poziomu Mapy Google
Z raportu firmy SimilarWeb wynika, że Hangouts pozostaje w tyle za takimi komunikatorami, jak Messenger, WhatsApp czy Snapchat. W czerwcu aplikacja zajmowała 84. miejsce pod względem popularności w Stanach Zjednoczonych. Jak widać, powołany przez Google holding Alphabet Inc., który wdraża nowy komunikator, ma dużo do nadrobienia.
Jednym z największych sukcesów Google była udostępniona w 2004 r. poczta Gmail. Przegoniła ona pod względem popularności w Stanach Zjednoczonych swojego sześć lat starszego rywala, Yahoo Mail. W 2008 r. strzałem w dziesiątkę okazało się oddanie do użytkowania przeglądarki Google Chrome. Ponieważ jednak świat „mobile" rozwija się bardzo szybko, funkcja „puk puk" (angielskie „knock knock") może nie wystarczyć Google do zdobycia mocnej pozycji na rynku komunikatorów.
Źródła: bloomberg.com, telegraph.co.uk