Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą dostawać 100 zł utraconych dochodów i kosztów dojazdu za każdy dzień szkolenia - zdradza dr Grzegorz Kwaśniak, pełnomocnik ministra obrony. Szkolenia będą odbywały się dwa dni w miesiącu, więc do kieszeni ochotników wpadnie 200 zł, ale to nie wszystko.
Zobacz koniecznie: 500 zł: tak będzie wyglądał nowy polski banknot [ZDJĘCIA, WIDEO]
Kolejne 300 zł MON chce przekazać w ramach dodatku za "gotowość". W sumie, jeżeli ktoś będzie brał udział w szkoleniach, wyrazi gotowość do służby i do działania, to około 500 zł miesięcznie powinien dostać w formie takiego wynagrodzenia za swoją służbę - podsumował Kwaśniak.
Do Obrony Terytorialnej może zgłosić się każdy pełnoletni obywatel, który będzie musiał przejść kwalifikację wojskową, która w 2009 r. zastąpiła pobór. Przedstawiciel ministerstwa wyjaśnia jednak, kto nadawałby się do nowo formowanych jednostek.
- Chodzi nam o wszystkich ludzi aktywnych, patriotów, którym leży na sercu bezpieczeństwo Polski - powiedział. Członkowie organizacji proobronnych będą mogli wstępować do Wojsk Obrony Terytorialnej indywidualnie lub grupowo.
MON musi też rozstrzygnąć kwestię wydawania broni członkom OT. - Osobiście jestem z tym, żeby żołnierze trzymali tę broń w domu. Ale wiem, że to wymaga wielkiej rewolucji nie tylko prawnej, ale i mentalnej. Ciężko powiedzieć, co z tego wyjdzie - dodał Kwaśniak.
Źródło: PAP/gazeta.pl