Choć oficjalnie delegacja, z którą przyleciał Donald Trump, liczyła około 20 osób (wśród nich znaleźli się m.in. pierwsza dama Melania oraz córka Ivanka wraz z mężem, którzy są jednocześnie najbliższymi współpracownikami amerykańskiego prezydenta) w rzeczywistości do Warszawy przyleciał prawdziwy sztab ludzi. Z prezydentem do polskiej stolicy przybyło nawet 500 osób! W tym kucharze, członkowie obsługi, ochroniarze itd. Trump przemierzał ulice Warszawy wartą 1,5 mln dolarów (5,5 mln zł) pancerną limuzyną znaną jako Bestia. Tuż obok niego jechał jej drugi egzemplarz, tak, aby potencjalny zamachowiec nie wiedział, którym samochodem podróżuje amerykański prezydent!
ZOBACZ TEŻ: Trump daje zielone światło na dostawy gazu z USA: „Ameryka jest gotowa pomóc Polsce”
Zamknięcie ulic, którymi przejeżdżał Trump, nie było jakimś jego kaprysem, a jednym z wymogów bezpieczeństwa amerykańskich służb. Prezydenccy ochroniarze sprawdzali nawet studzienki na trasie przejazdu, kontrolowali niektóre mieszkania, a dachy budynków obsadzili snajperami! Podobnie jak w przypadku „Bestii”, do Warszawy przyleciały dwa identyczne egzemplarze prezydenckiego boeinga – na wypadek, gdyby Air Force One (nazwa ta przysługuje samolotowi, którym podróżuje przywódca USA) uległ awarii. Równie ciekawe jest menu prezydenta, które ze względów bezpieczeństwa bywa ujawniane dopiero po wizycie. Na razie nie pojawiły się jednak przecieki dotyczące tego, co Trump jadł, ale w jadłospisie zapewne nie zabrakło steka z keczupem, którego amerykański prezydent jest ponoć wielkim fanem.
ZOBACZ TEŻ: Polska kupi nowoczesne rakiety Patriot od USA. Ile zapłacimy?
Oprócz technikaliów związanych z wizytą Trumpa, bardzo ciekawe jest to, o czym rozmawiał on z prezydentem Andrzejem Dudą za zamkniętymi drzwiami. Wiadomo, że w rozmowie nie zabrakło elementów czysto kurtuazyjnych, ale i nawiązujących do historii Polski. Andrzej Duda zabrał amerykańskiego prezydenta na krótką wycieczkę po warszawskim Zamku Królewskim. Panowie oglądali choćby obraz Matejki upamiętniający słynny gest Rejtana. Podtytuł płótna to „Upadek Polski”:
Presidents Andrzej Duda and Donald Trump looking at 'Rejtan - The Fall of Poland' by Jan Matejko #TrumpinPoland pic.twitter.com/MozpzxSfUS
— Maciej Kuziemski (@kuziemsky) 6 lipca 2017
Panowie rozmawiali jednak o tym, jak nasz kraj umocnić. Wiadomo, że rozmowę zdominował temat dostaw amerykańskiego gazu do Polski, co miałoby nas uniezależnić od dostaw rosyjskich. Trump zadeklarował nawet, że jest w stanie wynegocjować korzystną dla obu stron umowę w kwadrans! Duda przypomniał mu jednak, że negocjacje w tej materii nie należą do uprawnień prezydenta. W rozmowie w cztery oczy nie mogło również zabraknąć tematu konfliktu na Ukrainie i obecności amerykańskich wojsk w naszym kraju. Nie padły jednak żadne deklaracje co do stałej obecności Amerykanów na wschodniej flance NATO. Mimo że wiele osób na to liczyło, nie ma informacji, by rozmowa prezydentów miała przybliżyć nas do zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków. Pojawiły się za to pierwsze deklaracje co do zakupu amerykańskich rakiet Patriot.
Źródła: businessinsider.com.pl, newsweek.pl, gazeta.pl, money.pl, jastrzabpost.pl