Paweł Kisiel, prezes Grupy Atlas

i

Autor: Materiały prasowe

Atlas: Podczas pandemii koronawirusa nie zwalnialiśmy pracowników

2020-10-13 8:30

- Podczas lockdownu remonty stały się sposobem na wypełnienie czasu i pewną też namiastką normalności - mówi Paweł Kisiel, prezes Grupy Atlas. Paradoksalnie, podczas spowolnienia gospodarczego, polski producent chemii… potrzebował rąk do pracy.

Można powiedzieć, że Atlas to trochę pionier marketingu wirusowego. Kilkanaście lat temu, zanim jeszcze upowszechnił się internet i zanim ktokolwiek marzył o YouTube, ludzie rozpowszechniali na płytach państwa spoty z krzyżakami czy kawalerią powietrzną. Proszę zdradzić jakieś ciekawostki jak powstaly te reklamy i jak dziś wygląda budowanie państwa wizerunku.

Reklama dziś jest zupełnie inna niż kilkanaście lat temu. Teraz borykamy się z wieloma kanałami reklamowania produktu. Do wyboru mamy wiele kanałów reklamowania produktu, w tym np. social media, których przecież nie było kilkanaście lat temu. Dawniej bazowaliśmy na prasie drukowanej i telewizji, wykorzystując znane postaci, czy wpadające w ucho melodie. Zawsze staraliśmy się też o prostotę i czytelność przekazu. To obowiązuje również w wypadku naszej aktualnej kampanii prowadzonej pod hasłem „Polskie i kropka“ rozwijającym skrót „.PL“. W całej Polsce są widoczne billboardy, na których jest to hasło oraz wizerunki wykonawców budowlanych reklamujących nasze produkty. Działania prowadzimy również w Internecie, poprzez reklamę instalowaną w głównych serwisach i także szeroko w social mediach. Kampania łączy elementy promocji produktu z silnym przekazem wizerunkowym. Jako znana polska marka chcemy wesprzeć coraz silniejszy w naszym kraju proces kreowania postaw patriotyzmu konsumenckiego. Specjalnie do kampanii nie zatrudniliśmy aktorów czy celebrytów, a osoby z naszego, branżowego środowiska – polskich wykonawców budowlanych, która to grupa zasłużenie cieszy się coraz większym społecznym prestiżem. Główny przekaz kampanii jest krótki, prosty i czytelny: to, co polskie, może mieć prawdziwą, użyteczną wartość. A dobre, polskie produkty chemii budowlanej są tego dowodem. Kampania spotyka się z bardzo pozytywnym odbiorem. Miłym zaskoczeniem jest jednak to, że wiele osób dobrze wspomina także nasze starsze reklamowe przedsięwzięcia, zwłaszcza te telewizyjne – Andrzeja Rosiewicza tańczącego czaczę z Zaprawą Klejową, naszą własną mini-ekranizację sienkiewiczowskich „Krzyżaków“, czy Cezarego Pazurę, któremu towarzyszyła popularna biesiadna melodia. A hasło „Atlas – klej ok!“, dzięki reklamie z żołnierzami na poligonie trwa już w świadomości odbiorców 20 lat.

A wracając do współczesności , w ciągu kilku miesięcy covid wywrócił nasze życie do góry nogami. Jak państwa firma przeszła lockdown, jak zmieniła się państwa praca i czego się państwo nauczyliście ?

Dla przedsiębiorstw pandemia była i jest ogromnym wyzwaniem. Najbardziej ucierpiały branże turystyczna, hotelarska czy eventowa, ale niektóre segmenty dopiero mogą odczuć skutki pandemii. Dziś możemy cieszyć się z tego, że ogólnopolski lockdown został zniesiony i oby kolejny nie musiał zostać wprowadzony. Branża, w której funkcjonuje Atlas ma tę specyfikę, że w dobie kryzysowej powoli hamuje, ale też przy wychodzeniu z kryzysu wolniej się rozkręca. Szacujemy, że w pierwszej połowie bieżącego roku, gdy rozpoczynał się kryzys epidemiczny, rynek materiałów chemii budowlanej wzrósł 7– 8 proc. W przypadku Atlasa dynamika wzrostu w tym czasie to ok. 5-6 proc powyżej rynku. Podczas lockdownu na szczęście nie musieliśmy zwalniać pracowników, wręcz przeciwnie. Potrzebowaliśmy rąk do pracy z powodu odpływu pracowników zagranicznych. W wielu segmentach naszych produktów widać było dynamiczne przyspieszenie sprzedaży. Podczas lockdownu remonty stały się sposobem na wypełnienie czasu i pewną też namiastką normalności. Korzystaliśmy również w jakiś sposób na lockdownie w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Braki materiałowe na tych rynkach pracujący tam polscy wykonawcy uzupełniali towarem z Polski. Jednak dziś obserwując rynek dochodzę do wniosku, że przed nami ogromny kryzys w branży mieszkaniowej. Banki usztywniły się w swojej polityce – spadek liczby udzielanych kredytów wynosi ok. 30 proc. Dziś wiele osób ma problem z uzyskaniem finansowania na zakup nieruchomości. Jeśli kredytobiorcy i banki nie otrzymają odpowiedniego wsparcia od państwa, to branża budowlana za chwilę odczuje maksymalne spowolnienie. Ta sytuacja odbije się na deweloperach, podwykonawcach i producentach chemii budowlanej, takich jak Atlas. Jeszcze w I półroczu br. na rynek weszło 3 proc. mieszkań więcej niż w analogicznym okresie ub. r. To oznacza, że branża wówczas nie wyhamowała. Dziś już jednak liczba rozpoczynanych budów jest ujemna. Według aktualnych danych z Polskich Składów Budowlanych, od początku roku odnotowano łączny spadek w kategorii ściany na poziomie 7 proc., a w kategorii izolacja termiczna o 9 proc. W samym sierpniu sektor ścian i kominów odnotował spadek o 20 proc. Te dane nie są optymistyczne. Mam nadzieję, że nie dojdzie do powtórki sprzed lat i unikniemy krachu na rynku mieszkaniowym. Tym bardziej, że budownictwo podkręca właściwie całą konsumpcję – nowe mieszkania należy przecież wyposażyć i urządzić.

Czy kleje i podobne materiały można produkować ekologicznie?

Jako producent chemii budowlanej dostrzegamy zmianę myślenia inwestorów, którzy coraz częściej stawiają na materiały ekologiczne. Niestety, nadal najważniejszym kryterium zakupowym pozostaje cena, a nie parametry produktu i ich prośrodowiskowe walory. Nie oznacza to oczywiście, że u producentów materiałów budowlanych zagadnienia środowiskowe nie powinny zajmować istotnego miejsca w strategii działań. Warto zaznaczyć, że polskie produkty chemii budowlanej należą do bardzo dobrych. Na dostępnych ekoplatformach możemy zweryfikować wskaźniki środowiskowe wybranych wyrobów budowlanych i nie widać wyraźnych różnic pomiędzy produktami polskich, niemieckich czy francuskich firm. Ba, w wielu wypadkach polskie wyroby wygrywają z zachodnimi, także pod względem parametrów technicznych.

W Atlasie do zagadnień środowiskowych podchodzimy bardzo poważnie. Dbamy o to, by do produkcji stosować bezpieczne surowce, modernizujemy też linie produkcyjne w kierunku oszczędności energetycznych, co poza oczywistymi oszczędnościami ekonomicznymi, oznacza także zmniejszenie obciążeń dla środowiska. Za działanie jak najbardziej prośrodowiskowe należy także uznać fakt, że w procesach produkcyjnych materiałów chemii budowlanej utylizowane są odpady. Tak jest np. przy produkcji mieszanek gipsowych, gdzie wykorzystywany jest syntetyczny gips pozyskiwany w procesie odsiarczania spalin. Również wdrożony przez nas system pakowania wyrobów w worki foliowe, to przedsięwzięcie cenne dla środowiska, choć na pierwszy rzut oka papier wydawałby się bardziej proekologiczny. Jednak najczęściej jest tak, że papierowe opakowania są po wykorzystaniu po prostu spalane. Worki foliowe zaś, produkowane są z materiałów pochodzących z recyklingu i nadają się do ponownego – kilku lub nawet kilkunastokrotnego recyklingu. Dodatkowo są to opakowania na tyle mocne, że po wykorzystaniu zawartości służą do pakowania gruzu czy innych odpadów na budowach, tym samym ograniczając konieczne zakupy na te cele innych, nowych worków.

W Atlasie przykładamy też dużą wagę do tego, aby nasze wyroby osiągały dobre wskaźniki środowiskowe. Od kilku lat opracowujemy dla naszych produktów tzw. deklaracje środowiskowe typu III, weryfikowane przez niezależne instytucje. To dokumenty, które wiarygodnie i obiektywnie pokazują wpływ na środowisko produktów, na wszystkich etapach ich życia – od pozyskania surowców, przez procesy produkcyjne, zastosowanie i funkcjonowanie, po utylizację. Z tych dokumentów można m.in. wyczytać, jak wiele zmian w podejściu do zagadnień środowiskowych zaszło na przestrzeni lat. Istotne są choćby coraz lepsze parametry produktów dociepleniowych, co ma znaczący wpływ na wysokość kosztów ogrzewania obiektów, a tym samym na poziom emisji CO2 do atmosfery.

Jak wygląda państwa działalność na rynkach międzynarodowych?

Grupa Atlas poza granicami Polski posiada zakłady produkcyjne w Rumunii oraz na Białorusi. W obu wypadkach nasza obecność w tych krajach związana jest z posiadaniem udziałów w lokalnych przedsiębiorstwach i aktywnym włączaniem się w ich funkcjonowanie na rodzimych rynkach. Rumuński Cesal, obecny w naszej Grupie od 2010 roku to producent wyrobów chemii budowlanej opartych na cemencie, a także wyrobów gipsowych. Z kolei zlokalizowana w Grodnie firma Taifun pojawiła się w naszej grupie kapitałowej w 2009 roku. Przedsiębiorstwo jest liderem białoruskiego rynku w zakresie suchych mieszanek cementowych z udziałem blisko 50%, posiada też zakład produkcji hydroizolacyjnych materiałów rolowych. Funkcjonowanie Taifuna jest dziś dla nas przedmiotem szczególnej uwagi i troski, z uwagi na sytuację polityczną za naszą wschodnią granicą. Zagraniczna obecność Atlasa to oczywiście także polityka eksportowa, która w 80% realizowana jest na rynkach zachodnich, głównie unijnych. Nasze wyroby docierają jednak również do krajów azjatyckich, jak np. Mongolia czy Kazachstan. Zresztą produkty Atlasa są na tyle innowacyjne, że aktualnie rozmawiamy z azjatyckimi przedsiębiorstwami o potencjalnym przedsięwzięciu joint venture, którego celem byłoby wdrożenie naszych technologii na tamtejszych rynkach. Oferta Atlasa okazuje się nie tylko odpowiednia jakościowo, ale także atrakcyjniejsza cenowo od propozycji zachodnich konkurentów. Stąd właśnie istnieje spore zainteresowanie możliwymi transferami naszego know how. Z ofertą produktową przepłynęliśmy także Atlantyk – produkty Atlasa pojawiły się m.in. w Nowym Jorku oraz na archipelagu Karaibów. Swoisty rekord zasięgu ustanowił zaś trzy lata temu kontrakt zawarty z partnerem handlowym z Nowej Zelandii, czyli z naszych antypodów.

A na krajowym rynku co jest państwa przewagą nad zachodnią konkurencją?

Dostarczamy wyroby o wysokich walorach technicznych, co daje nam przewagę konkurencyjną i utrzymywanie pozycji lidera w kraju. Cieszymy się, że nasza praca na tym polu jest przez rynek doceniana, czego dowodem jest choćby zastosowanie naszych zapraw hydroizolacyjnych, klejowych, czy do spoinowania na budowie najgłębszego na świecie basenu – Deepspot w Mszczonowie. Poza bezdyskusyjną kwestią jakości produktów istotą budowania przewagi konkurencyjnej jest także wysoka wartość dodana. Chodzi, najprościej mówiąc, o odpowiednie walory robocze materiałów, które przekładają się na realne przyspieszenie, usprawnienie i ułatwienie procesów remontowych i budowlanych. Przewagę nad konkurencją zapewniają nam też przemyślane i zaplanowane działania okołosprzedażowe – systematyczna, konsekwentna praca z klientami w całym łańcuchu – od dystrybutorów na rynku tradycyjnym i nowoczesnym, przez projektantów, firmy wykonawcze, po indywidualnych fachowców i inwestorów. Utrzymujemy największą w branży grupę przedstawicieli terenowych i rozbudowany terenowy zespół szkoleniowców. Bardzo silnie angażujemy się w działania o charakterze edukacyjnym, podnoszące zawodowe kwalifikacje fachowców. W ciągu ostatnich czterech lat w działania edukacyjne zainwestowaliśmy ponad 25 mln zł. Fachowców włączamy także w procesy walidacyjne naszych wyrobów, prowadzimy dla nich program lojalnościowy, a także atrakcyjny program certyfikacji. Tego wszystkiego nie udałoby się realizować bez zespołu kompetentnych i zaangażowanych pracowników. W rywalizacji rynkowej i w ogóle w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, solidny kapitał ludzki jest absolutną podstawą.

Shanguy świętuje koniec lockdownu. Piosenka Back to Life przedpremierowo na ESKA.pl!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze