Wszystko zaczęło się od wpisu Petru, ekonomisty i założyciela NowoczesnejPL, ugrupowania, które ma być konkurencją dla rządzącej Platformy i liczy na dobry wynik w jesiennych wyborach parlamentarnych. „W Polsce mieliśmy populizm light w wydaniu Rostowskiego lub populizm hard w wersji Szydło. To żaden wybór” - napisał na swoim profilu ekonomista. Zareagował na to Paweł Graś, były rzecznik rządu a obecnie starszy doradca Rady Europejskiej, której szefuje Donald Tusk.
ZOBACZ TEŻ: Najbogatsi posłowie. W 10-tce aż siedmiu z PO! Wśród nich Jacek Rostowski [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]
„Ryszard, daj już spokój. Rząd Tuska nie mógł być taki strasznie zły, skoro tak bardzo chciałeś do niego wejść” - Graś zadrwił z Petru. Faktycznie w zeszłym roku spekulowano, że Petru mógłby zostać ministrem finansów w nowym rządzie Ewy Kopacz. „Rostowskiemu trzy razy odmówiłem” - zareagował na to Petru. W tym momencie do „rozmowy” włączył się były minister finansów Jacek Rostowski. „Szczerze, nie pamiętam... Ale każdy musi mieć coś, czym może się pochwalić w życiu ;)” - napisał na Twitterze.
Awantura na salonach. Petru, Rostowski i Graś sprzeczają się na Twitterze
Polscy politycy z przeciwnych obozów przyzwyczaili nas już do tego, że próżno się w relacjach między nimi spodziewać choćby pozorów zgody. Po raz kolejny udowadniają to Ryszard Petru, Paweł Graś i Jacek Rostowski w sprzeczce, która rozpętała się na Twitterze. Poszło o krytykę PO przez Petru i jego przeszłość.