W tym roku marże kredytów hipotecznych rosną niemal bez przerwy. Od stycznia do czerwca średnia marża nie wzrosła tylko w kwietniu.
Dlaczego tak się dzieje?
– Podwyższając marże banki chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony mogą poprawić swoje zyski, które podgryzają m.in. podatek bankowy czy składki na BFG. Z drugiej mogą w ten sposób nieco hamować dynamicznie rosnący popyt na kredyty mieszkaniowe. Dobra sytuacja na rynku pracy, w gospodarce i ogólny optymizm sprawiają, że Polacy coraz chętniej decydują się za zakup lub budowę nieruchomości na kredyt – tłumaczy Jarosław Sadowski, analityk Expander Advisors.
Sprawdź także: Coraz trudniej o kredyt hipoteczny
Jak dodaje ekspert, podwyżki marż nie są na szczęście bardzo duże. Od początku roku średnia marża kredytów z wysokim (25 proc.) wkładem własnym wzrosła o 0,12 p.p. (z 2,05 proc. do 2,17 proc.). Tych z najniższym (10 proc.) wzrosła natomiast o 0,2 p.p. (z 2,18 proc. do 2,38 proc.).
Uspokajający jest również fakt, że mimo podwyżek, oprocentowanie nadal jest bardzo niskie. W przypadku kredytów z wysokim wkładem własnym wynosi średnio 3,91 proc.
– Zawdzięczamy to utrzymywaniu przez Radę Polityki Pieniężnej rekordowo niskich stóp procentowych – wyjaśnia Sadowski.
Czytaj też: Mieszkanie pod wynajem – czy taka inwestycja się opłaca? [INFOGRAFIKA]
Jak ostrzega prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał, sytuacja za jakiś czas może się jednak zmienić.
– Chciałbym zwrócić uwagę każdego przyszłego kredytobiorcy na wskaźniki makroekonomiczne, których wzrost może zwiększyć raty. Mam tu na myśli niskie stopy procentowe. W 2012 r. główna stopa referencyjna wynosiła 4,75 proc., obecnie – 1,5 proc. Z naszej analizy wynika, że większość kredytów jest oparta na zmiennej stopie procentowej, co oznacza, że rata w przeciągu lat będzie się zmieniać. Apeluję do konsumentów, którzy rozważają zaciągnięcie kredytu, aby dokładnie przeliczyli, czy są dobrze przygotowani do sytuacji, gdy stopy procentowe wzrosną, a wraz z nimi raty kredytu. Obecnie rata kredytu w wysokości 300 tys. zł i zaciąganego na 30 lat wynosi ok. 1400 zł, ale już w sytuacji, gdy stopy procentowe wzrosną do poziomu notowanego pięć lat temu wysokość raty może wzrosnąć do blisko 2 000 zł. Doświadczenie pokazuje, że w perspektywie kilku czy kilkunastu lat, poziom stóp procentowych może nawet znacząco przekroczyć obecne poziomy, a więc także raty kredytów mogą wzrosnąć i stanowić poważne obciążenie budżetu domowego kredytobiorcy – tłumaczy prezes UOKiK.
Źródła: Expander Advisors, Comperia Analytics