TOMASZ WALCZAK redaktor działu opinie „Super Expressu”:
– 24 września Polska dołączyła do grona państw rozwiniętych. Na ile taka informacja jest istotna dla polskiej gospodarki i jak przełoży się ona na jej rozwój? Jakie są perspektywy tego rozwoju?
TOMASZ WRÓBLEWSKI prezes Warsaw Enterprise Institute:
– Dołączenie Polski do grona państw rozwiniętych ma dla nas wymiar emocjonalny. Dla gospodarki oznacza to, z jednej strony większe zaufanie i wiarygodność, z drugiej strony jednak zakłada się, że kraje, które należą do tego grona, rozwijają się procentowo wolniej. Nie jesteśmy już krajem rozwijającym się, gdzie można obserwować spektakularne wzrosty. Nawet jeżeli rozwój gospodarczy Polski będzie przekraczać 4,8–4,9 proc., to pojawia się pytanie, czy będziemy w stanie nadal utrzymać takie tempo rozwoju. Znaleźliśmy się w grupie państw bogatych, które jednak zdecydowanie wolniej to bogactwo pomnażają. Taka sytuacja ma swoje plusy i minusy. Zobaczymy, jak to się konkretnie odbije się na naszym kraju, na razie jednak inwestorzy przyglądają się bieżącym makroekonomicznym wynikom.
MARCIN BEDNARSKI dyrektor Departamentu Analityki Danych w PKO Banku Polskim:
– PKO Bank Polski jako jedyna krajowa firma trafił do grupy spółek dużych, gdzie znalazł się w towarzystwie takich gigantów, jak JP Morgan, Johnson&Johnson czy Apple. Dla nas to powód do dumy. Na ten sukces działaliśmy zespołem 25 tys. osób od wielu lat. Tworzymy najnowocześniejszą instytucję finansową, konkurujemy z zagranicznymi spółkami, a nasze rozwiązania, typu BLIK czy IKO, są doceniane przez ludzi z całego świata. Naszym celem jest dalsza digitalizacja banku i jego stały rozwój. Myślę, że ten awans jest także powodem do zadowolenia dla wszystkich Polaków. Z państw rozwijających się przeszliśmy do grupy czempionów. Jako obywatele powinniśmy czuć się odpowiedzialni za ten sukces.
Tomasz Walczak:
– Panie Macieju, awans do grona 20 najbardziej rozwiniętych państw jest także istotny dla polskiej polityki. Należy stworzyć warunki do rozwoju polskiej gospodarki. Jakie wyzwania stoją w tym zakresie przed Ministerstwem Cyfryzacji i całym aparatem państwowym?
MACIEJ GROŃ dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Analiz Ministerstwa Cyfryzacji:
Awans Polski do grupy państw rozwiniętych nie wynika tylko z dużego kapitału kraju, który i tak, porównując go z zasobnością innych państw z tego grona, nie jest imponujący, ale także z tego, że Polska jest otwarta na innowacje czy nowe technologie. Nasze podejście do rozwoju jest bardziej liberalne niż w krajach zachodnich. Daje to nam możliwości dużo szybszego awansu. Polska bankowość nie byłaby tak znana, gdyby nie to, że jesteśmy liderami pod względem wprowadzania nowoczesnych rozwiązań. Polski biznes potrzebuje urządzeń, które będą umożliwiały mu dalszą ekspansję. Dużą szansą na dalszy jego rozwój jest podejście liberalno-odważne. Możemy na tym zyskać o wiele więcej niż kraje zachodnie. One mają stare procedury, które nieźle działają, wprowadzenie nowych wiązałoby się z kosztownymi inwestycjami, zarówno w sprzęt, jak i w ludzi. Polska buduje swój rozwój z innego poziomu. Na liberalnym podejściu możemy wiele zyskać. Cały czas podkreślamy, że jesteśmy otwarci na świat.
BARTOSZ SOKOLIŃSKI dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji – Agencja Rozwoju Przemysłu:
– Po 27 latach budowania polskiej giełdy weszliśmy do grona liderów, którzy mieli możliwość budowania tego rynku dużo wcześniej od nas. Biorąc to pod uwagę, dość szybko udało się nam awansować to ekonomicznej ekstraklasy. Oczywiście, jest to dużym wyzwaniem. Porównując do piłki nożnej, teraz musimy bić się z o wiele silniejszymi przeciwnikami. Mamy sporo przysłowiowych asów w rękawie, więc mam nadzieje, że także w tym gronie będziemy mogli być liderami. Z punktu widzenia ARP coraz większą uwagę zwracamy na projekty innowacyjne zamiast na restrukturyzację. Spotykamy się z małymi firmami, którym możemy pomóc, oferujemy im pożyczki i staramy się budować te rynki, które do tej pory wydawały się wyjątkowo trudne pod względem rozwojowym. Są to np. bardzo prężnie działające w naszym kraju technologie kosmiczne oraz rynek bankowy, w którym pod względem elektronicznym jesteśmy zdecydowanym liderem. Biorąc pod uwagę narzędzia elektroniczne, jakie tworzą nasze banki, to nawet kraje rozwinięte patrzą na nas z podziwem.
Tomasz Walczak
– Jakie są zatem perspektywy dla rozwoju polskiej gospodarki?
ANDRZEJ SADOWSKI prezydent Centrum im. Adama Smitha:
– Premier Mateusz Morawiecki podczas swojej ostatniej wizyty w Stanach Zjednoczonych powiedział, że polska gospodarka jest gotowa na wyzwania XXI w. Polscy przedsiębiorcy, wykorzystując zacofanie z minionej epoki, zainwestowali w nowe technologie. Wiele krajowych fabryk z różnych branż jest dzisiaj najnowocześniejszymi w całej Unii Europejskiej. Aby zająć należne nam miejsce w gronie państw rozwiniętych, potrzebujemy, aby administracja rządowa wyszła z epoki papierologii i stała się administracją świadczącą wysoką jakość serwisu dla polskich przedsiębiorców. Mamy obecnie dwa równoległe światy. Jeśli chodzi o pewne rozwiązania technologiczne i biznesowe, to ten pierwszy, świat przedsiębiorców, oddala się coraz szybciej od tego drugiego, administracyjnego. Jeżeli nie dokonamy fundamentalnej zmiany w ładzie instytucjonalno-prawnym, to rozdźwięk pomiędzy tymi dwoma grupami będzie coraz bardziej zauważalny i przez to polscy przedsiębiorcy nie wykorzystają całego swojego potencjału.
Tomasz Wróblewski:
– Za rozwojem polskich przedsiębiorstw musi pójść państwo. Widząc utrudnienia gospodarcze, z jakimi mierzą się kraje rozwinięte, powinniśmy stać się imperium pod względem jakości stanowionego prawa. Mamy obecnie ok. 20-krotnie więcej przepisów legislacyjnych niż Niemcy. To są właśnie te płaszczyzny, na których możemy się poprawić. Lepsza biurokracja dałaby naszym firmom większe możliwości rozwoju. Państwo powinno nadążać za przedsiębiorcami.
Tomasz Walczak:
– Czy bank PKO BP, jako swoisty gigant, widzi siebie także jako mentora dla małych i średnich przedsiębiorstw?
Marcin Bednarski:
– Prowadzimy regularny dialog z naszymi klientami alby lepiej rozumieć ich potrzeby. Oprócz dopasowanych produktów oferujemy merytoryczne wsparcie w prowadzaniu biznesu. Eksperci dzielą się cennym know-how, przedstawiają sprawdzone rozwiązania, dają wiedzę i narzędzia, które wymiernie wpływają na prowadzony biznes. Działamy także z polskimi start-upami, zapraszamy do współpracy firmy, które dysponują obiecującą, nowoczesną technologią i wraz z nimi rozwijamy ten biznes. Mamy „venture capital”, który ma inwestować w polskie firmy. Ale też zbudowaliśmy Akademię Analityka, do której zapraszamy zdolnych studentów polskich uczelni, aby zainteresować ich naszym bankiem, a także, by w przyszłości zatrzymać ich w naszym kraju. Chcemy im dać dobrą, interesującą pracę z wynagrodzeniem na właściwym dla ich umiejętności poziomie.Naszedziałania skupiają się na innowacyjności i rozwoju.
Tomasz Walczak:
– Na ile banki mogą być motorem napędowym polskiej gospodarki?
Tomasz Wróblewski:
– Rzeczywiście, obecnie sektor bankowy wygląda w Polsce znakomicie, również jeżeli chodzi o porównanie sytuacji z innymi krajami, gdzie np. banki muszą prosić rządy o wykup złych kredytów. Nasze placówki finansowe reprezentują o wiele wyższy poziom bezpieczeństwa niż te zagraniczne. I choć państwo ma aspiracje, by rozwijać małe i średnie przedsiębiorstwa, tak aby stawały się coraz większe, to wiele firm pozostanie małymi. Nie możemy sprawić, że te spółki poczują się wypchnięte poza margines, że nie nadążają za rozwojem technologicznym wielkich graczy rynkowych. Dla małych i średnich przedsiębiorstw wyzwaniem są możliwości otrzymania kredytów i wszelkiego rodzaju doradztwo w tym zakresie. Nie mamy obecnie w kraju wiarygodnej i niezależnej instytucji, która jest w stanie zapewnić wyliczenia wartości kredytowej poszczególnych firm. Widać tutaj ogromny potencjał. Gospodarka rośnie w siłę, a banki będą coraz bardziej zainteresowane wspieraniem rozwijających się firm. Państwo jednak nie powinno zapominać o małych przedsiębiorstwach, które z założenia takie pozostaną, tak aby nie pozostali oni odrzuceni.
Tomasz Walczak:
– Czy rzeczywiście jest tak, że w dobie rozwoju polskich przedsiębiorstw, małe firmy faktycznie są niezauważane przez sektor bankowy?
Marcin Bednarski:
– W PKO Banku Polskim mikro, małe i średnie firmy korzystają z szerokiej oferty pożyczek oraz kredytów obrotowych i inwestycyjnych, które są jednym z podstawowych działań instytucji finansowych od wielu lat. W ramach własnej Grupy Kapitałowej zapewnimy też alternatywne formy finansowania, jak leasing czy faktoring. Oczywiście decyzję determinuje to, czy dany przedsiębiorca ma konkretny pomysł na biznes i właściwie prowadzone finanse. Łatwiej kredytuje się instytucje, które mają już zbudowany kapitał, ale nasz model analityczny pozwala wybrać także małe, budujące się przedsiębiorstwa, które wykazują perspektywy utrzymania się na rynku i możliwości spłaty kredytu. Stale rozwijane analizy ryzyka pozwalają nam sklasyfikować klientów na tych, którzy wykazują potencjał biznesowy oraz tych, których finansowanie wiąże się dla banku z ryzykiem. Sektor bankowy jest fundamentem życia gospodarczego, ale banki muszą się cały czas udoskonalać i dostosowywać do otaczającej rzeczywistości. I radzą sobie z tym wyjątkowo dobrze. Przez kraje z zachodniej Europy polski sektor bankowy jest postrzegany jako niezwykle innowacyjny.
Tomasz Walczak:
– Panie Macieju, czy widzi pan pole do dalszej współpracy między bankami a sektorem publicznym?
Maciej Groń:
– Jesteśmy zdecydowani na to, by otwierać modele biznesowe na dalszą współpracę. Jedną z podstawowych zasad, jaką się kierujemy, jest udostępnianie generowanych maszynowo danych dużych spółek dla małych i średnich przedsiębiorstw. Uważamy, że dzięki temu skorzystają wszyscy, małe firmy będą mogły stworzyć modele biznesowe z korzyścią przez nich wykorzystywane. Właśnie sektor bankowy jest tym sektorem, który posiada ogromne bazy danych. Współpracujemy z bankami, aby je udostępniały, oczywiście mowa jest o danych surowych, bez zdradzania tajemnic handlowych czy umów. Firmy mogą systematycznie wykorzystywać dane i na nich zyskiwać. Jesteśmy właśnie na końcowym etapie prac nad rozporządzeniem dotyczącym swobodnego przepływu danych nieosobowych. Chcemy, aby nie było żadnych ograniczeń dotyczących przepływu tych danych pomiędzy krajami Unii Europejskiej, z wyjątkiem tych dotyczących bezpieczeństwa.
Marcin Bednarski:
– Cały sektor bankowy będzie nadal mocno stawiał na rozwój, aby dostarczać klientom coraz to nowocześniejsze usługi. Ogromne wyzwanie jest przed tymi, którzy odpowiadają za edukację w naszym kraju. Musimy szkolić ekspertów w dziedzinach nowoczesnych technologii i zapewniać im stałe możliwości rozwoju, tak aby mogli oni w przyszłości stanowić o sile i dynamice polskiej gospodarki.