Administracja Bidena nakłada restrykcje technologiczne. Polska objęta ograniczeniami!
Administracja Joe Bidena objęła poszczególne państwa restrykcjami dotyczącymi importu najnowszych chipów NVIDIA. W jego ramach państwa podzielono na trzy kategorie, w pierwszej restrykcje są najmniejsze, w drugiej są znaczne, a w trzeciej są najbardziej restrykcyjne. Co ciekawe, Polska i inne państwa Europy-Środkowo-Wschodniej zostały przypisane do drugiej kategorii, podobnie jak np. niektóre państwa afrykańskie, czy państwa ameryki południowej, co może być sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę pozytywne relacje dyplomatyczne z USA.
Jak pisze informatyk prof. Piotr Sankowski na X (dawniej Twitter) restrykcje w teorii nie są zbyt duże (Polska ma limit 50 tys. kart, który może być zwiększy do 100 tys.), ale konsekwencje mogą być znacznie bardziej poważne. Polska może zostać w tyle w globalnym wyścigu dotyczącym sztucznej inteligencji.
- Jednakże jak ktoś wie co się dzieje w rozwoju AI i, że teraz forpoczta walczy o stworzenie superinteligencji. To wydźwięk tego dokumentu jest jednoznaczny - żółte [oznaczone na żółto na mapie, czyli w drugiej kategorii - dop. red.] kraje powinny zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji. A limity mają im wystarczyć tylko do zwykłych zastosowań AI bo "ten limit zapewnia, że amerykańska technologia jest dostępna do obsługi zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych przedsiębiorstw". Czyli broń boże nie powinniśmy myśleć o jakiś globalnych AI. - pisze Sankowski na X.
Rafał Brzoska "Polska na równo z Mongolią i połową Afryki? Nie do wiary"
Na informacje o objęciu Polski restrykcjami zareagował również prezes InPost Rafał Brzoska. Przytoczył przy tym komunikat amerykańskiego rządu, w którym napisano, ze nie objęte restrykcjami 18 najważniejszych sojuszników USA. Tym samym Polska nie znajduje się w tej grupie.
- Czyli co? Jesteśmy jak i całe CEE [Europa Środkowo-Wschodnia - dop. red.] na równi z Mongolią, połową Afryki i Azji? Nie do wiary... Sprowadza się to do tego o czym nieustannie mówię - albo będziemy rozwijać naszą gospodarkę w oparciu o interes narodowy by być tak samo atrakcyjnym krajem do robienia biznesu z USA jak kraje "starej Europy", albo będziemy kolonią - grzmiał Brzoska.
Zdaniem Brzoski, to szansa dla Polskiej prezydencji w UE, która powinna "jednym głosem powiedzieć, albo wszyscy albo nikt z UE - to będzie klasyczne sprawdzam!". Jak się okazało, na odpowiedź Komisji Europejskiej nie trzeba było długo czekać.
Komisja Europejska reaguje na decyzję Białego Domu. Liczy, że uda się wypracować rozwiązanie z Donaldem Trumpem
Komisja Europejskiej przekazała Białemu Domowi swoje wątpliwości i liczy na konstruktywną współpracę z administracją nowego prezydenta Donalda Trumpa. Podkreśliła, że liczy na "utrzymanie bezpiecznego transatlantyckiego łańcucha dostaw technologii AI i superkomputerów, z korzyścią dla naszych firm i obywateli po obu stronach Atlantyku".
- Jesteśmy zaniepokojeni przyjętymi dziś środkami USA ograniczającymi dostęp do eksportu zaawansowanych chipów AI dla wybranych państw członkowskich UE i ich przedsiębiorstw. W interesie ekonomicznym i bezpieczeństwa USA leży to, by UE kupowała zaawansowane półprzewodniki AI od Stanów Zjednoczonych bez jakichkolwiek ograniczeń: ściśle współpracujemy i stanowimy dla USA szansę ekonomiczną, a nie zagrożenie dla bezpieczeństwa - napisali w oświadczeniu Henna Virkkunen, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. suwerenności technologicznej, oraz Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za Zielony Ład.
Ograniczenia nie objęły w Europie m.in. Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Wysp Brytyjskich, czy państw skandynawskich. Do "drugiej kategorii" zaliczono poza krajami Europy Środkowo-Wschodniej także Portugalię i Szwajcarię, a także sporą część Azji, Afryki i niemal całą Amerykę Południową. Największymi restrykcjami objęto m.in. Rosję i Chiny.