Biedronka wysyła kolejne SMS-y
W niedzielę 4 lutego Biedronka rozesłała do swoich klientów SMS. Oprócz zachęty do skorzystania z promocji był też porównanie cen do konkurencyjnego Lidla. Akcja marketingowa Biedronki wywołała szum w sieci, spotkała się też z krytyką części klientów. Zareagował też Lidl w oświadczeniu, gdzie czytamy: " rozpowszechniane informacje o cenach wybranych produktów w sieci Lidl Polska są nieprawdziwe i wprowadzają konsumentów w błąd”.
Jednak Biedronka nie odpuściła i w czwartek 8 lutego znów wysłała SMS-y do klientów Biedronki o treści :- Wspieramy koszyki cenowe, ale Koszyk Faktu z 6.02 zawiera błąd. Rzeczywista cena schabu b/c vac w Biedronce to 10,39 zł/kg i koszyk Biedronki jest najtańszy: 118,57 zł.
W drugiej części Biedronka podaje, że sprzedaje filet z piersi kurczaka w cenie 9,99 zł/kg i porównuje , że w Lidlu jest 70 proc. drożej – 16,99 zł/kg. Podkreśla też, że podane ceny pochodzą z gazetki Lidla.
Nowa odsłona walki o klienta
Akcja marketingowa Biedronki to chyba najostrzejsza walka o klienta. Lidl zarzuca konkurencji wprowadzanie klientów w błąd. Ale jak podaje serwis wp.pl - Jan Kołodyński, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, wyjaśnił, że firma podejmuje rozmaite działania zmierzające do tego, aby poinformować swoich klientów o cenach najważniejszych produktów w sieci Biedronka, "w tym rzetelnie je porównując z cenami u naszych konkurentów".
UOKiK sprawdzi SMS-y Biedronki
Gazeta.pl cytuje komunikat UOKiK, w którym Urząd informuje, że otrzymuje skargi konsumentów na wiadomości wysyłane przez Jeronimo Martins Polska i je analizuje wyłącznie pod kątem możliwości naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. UOKiK podkreśla, iż reklama porównawcza jest dozwolona, jeśli jednak przedsiębiorca porównywany w kampanii reklamowej uzna, że podawane dane nie są prawdziwe, ma możliwość dochodzenia swoich praw w sądzie. Umożliwia to ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.