Kolejki, często wielogodzinne, to normalny obraz na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych (SOR), czyli ostrych dyżurach. Problem jest palący i trudny do rozwiązania – sami pacjenci potrafią skutecznie „blokować” kolejkę przyjeżdżając na SOR z błahego powodu.
Ministerstwo Zdrowia postanowiło uleczyć ostre dyżury za pomocą… biletomatów. Zakup automatów biletowych z ekranem dotykowym i drukarką, nagłośnieniem i systemem kolejkowym ma usprawnić działanie SORów.
Zapytaliśmy co o takim systemie myślą osoby związane z Ratownictwem Medycznym i Szpitalnym Oddziałami Ratunkowymi.
- Wymyślił to ktoś, kto nie ma pojęcia o pracy na SOR – komentuje pomysł Agnieszka pracująca w jednym z ZZOZ. - Już widzę te tłumy czepiające się, że ktoś miał być przyjęty o 15 a jest już 20, nie licząc, że w między czasie przywieziono 5 ciężkich stanów – krytykuje kobieta.
- Ja bym jeszcze wprowadził możliwość wcześniejszej rejestracji – ironizuje Łukasz. - To tak na wszelki wypadek, jakby ktoś czuł, że może się źle poczuć.
Resort za pomocą Zakładu Zamówień Publicznych poinformował, że takie rozwiązanie ma trafić, póki co, do czterech szpitalnych oddziałów ratunkowych:
- Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku,
- Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Brzesku,
- Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Marii Panny w Częstochowie,
- Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Kliniczego im. Józefa Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie.
Ministerstwu najwyraźniej mocno się spieszy – termin składania ofert na biletomaty minał 16 listopada 2018 roku. Najważniejsza w ofercie miała być cena, a dopiero później termin realizacji, choć resort w zamówieniu zaznaczył, że dostawca na realizację zadania będzie mieć tylko 30 dni. Innych kryteriów na system kolejkowy na SOR-ach Ministerstwo Zdrowia nie przewidziało.