YouTube idzie na wojnę z tzw. "patostreamingiem", czyli materiałami przedstawiającymi wulgarne, skandaliczne i często obrzydliwe zachowania. Nowe zasady nie przewidują kompromisów. Jeśli opublikowane treści będą zachęcać do przemocy lub niebezpiecznych zachowań, prowadzących do szkód fizycznych a nawet śmierci, będą usuwane.
Razem z patrostreamerami, serwis pozbywa się innych plag. internetu. Pierwszą są potencjalnie niebezpieczne wyzwania (z ang. challenge), czyli "zabawa" polegająca na rejestrowaniu nietypowych zachowań. Druga to tzw. "pranki" czyli robienie żartów z niczego nie świadomych, przypadkowych osób.
Niezgodne z nowym regulaminem filmy będą kasowane. Ich autorzy otrzymają ostrzeżenie i częściową blokadę na 90 dni. Po wystawieniu trzech ostrzeżeń, użytkownik będzie usuwany z platformy.
Tuż przed wprowadzeniem nowych zasad skandal na YouTube wywołał materiał patostreamera działającego pod pseudonimem "DanielMagical". 26-letni łódzki youtuber pochwalał atak na Pawła Adamowicza. Sprawą zajęła się policja. Podczas transmisji na żywo DanielMagical" tuż po ataku skomentował sprawę słowami "niestety przeżył". Towarzysząca mu 46-letnia matka dodała "niech zdycha". Oboje zostali zatrzymani przez policję.
To nie pierwszy raz, kiedy wulgarny youtuber z Polski wszedł w konflikt z prawem. Rok temu pisaliśmy o sprawie Grzegorza G., który w swoich materiałach nawoływał do nienawiści, dopuszczał się przemocy i proponował płatny seks 13-latce.