Rekordowy budżet Kancelarii Sejmu. Na co pójdzie 905 mln zł?
Projekt budżetu Kancelarii Sejmu na 2026 rok zakłada wydatki w wysokości niemal 905 mln zł, co stanowi wzrost o ponad 50 mln zł w stosunku do roku poprzedniego. Jak poinformował szef kancelarii Jacek Cichocki podczas posiedzenia sejmowej komisji, w 2025 roku budżet wynosił niespełna 850 mln zł. "Natomiast w projekcie budżetu na 2026 rok przekraczamy 900 mln zł, dokładnie (mają to być) 904 mln 863 tys. zł" – powiedział Cichocki. Głównym powodem wzrostu jest waloryzacja wynagrodzeń.
Planowane podwyżki w Sejmie obejmą wynagrodzenia pracowników Kancelarii Sejmu, funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej oraz pracowników cywilnych. Zgodnie ze wskaźnikami przedstawionymi przez ministra finansów, wzrost ten wyniesie 3 proc. O ten sam wskaźnik wzrosnąć ma również ryczałt na prowadzenie biur poselskich oraz biur klubów i kół. "Tam także pracują pracownicy, którzy powinni być objęci tym wzrostem wynagrodzeń o 3 proc." – podkreślił szef Kancelarii Sejmu.
Wzrost wydatków wiąże się także z innymi pozycjami. Projekt zakłada podniesienie rocznego ryczałtu dla posłów na zakwaterowanie w hotelach z 7600 zł do 10 tys. zł. Ponadto zaplanowano znaczące inwestycje: wdrożenie Krajowego Systemu Cyberbezpieczeństwa ma kosztować prawie 13,5 mln zł, a pierwszy etap remontu sejmowego budynku przy ul. Zagórnej pochłonie 16,1 mln zł.
Posłowie o ryczałtach na biura. "Środki są niewystarczające"
Projektowany budżet Kancelarii Sejmu wywołał ożywioną dyskusję, a jednym z głównych punktów spornych okazała się kwestia finansowania biur poselskich. Mimo zapowiedzi 3-procentowej podwyżki ryczałtu, posłanki Prawa i Sprawiedliwości, Elżbieta Witek i Barbara Bartuś, oceniły, że planowane środki są niewystarczające. Była marszałek Sejmu wskazywała, że waloryzacja dotyczy całego ryczałtu, a nie bezpośrednio wynagrodzeń pracowników, podczas gdy biura trzeba utrzymać, remontować i opłacić rosnące rachunki za energię czy usługi.
Według posłanek PiS, 3-procentowa podwyżka może zostać w całości pochłonięta przez inflację, a obecny budżet na prowadzenie biur utrudnia zatrudnienie wykwalifikowanych specjalistów, na przykład prawników. Na te zarzuty odpowiedział Jacek Cichocki, który zapewnił, że Kancelaria Sejmu stara się sukcesywnie zwiększać ryczałt.
"I ta dynamika jest w tej kadencji (Sejmu) dwa razy szybsza niż w poprzedniej kadencji. W 2017 r. ryczałt wynosił nieco ponad 14 tys. zł, w 2023 r. - 19 tys. zł" – wyliczał szef kancelarii. Kwestię wynagrodzeń pracowników biur jako problematyczną podnosił również przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO).
Co ze Strażą Marszałkowską? Nowe dodatki mają zatrzymać kadry
Ważnym elementem dyskusji o budżecie Kancelarii Sejmu okazała się sytuacja w Straży Marszałkowskiej. Projekt na 2026 rok po raz pierwszy uwzględnia wydatki na dodatkowe świadczenia dla funkcjonariuszy, takie jak dodatek mieszkaniowy czy urlopowy. Jak tłumaczył Jacek Cichocki, celem jest ujednolicenie uprawnień z innymi służbami mundurowymi i zatrzymanie odpływu kadr. Problem jest poważny, co potwierdził komendant formacji.
Komendant Michał Sadoń przyznał, że jego formacja ma najniższy mnożnik kwoty bazowej ze wszystkich służb, a problemy kadrowe są znaczące – obecnie zatrudnionych jest 228 osób na 268 etatów.
"Jeżeli ktoś przejdzie wszystkie wymagania do Straży Marszałkowskiej, to jest od razu „łakomym kąskiem” dla innych służb mundurowych, bo jest gotowym zawodnikiem, żeby wejść „z ławki rezerwowych” i pracować w innych służbach mundurowych" – alarmował Sadoń, dodając, że jego formacji dochodzą nowe zadania.
W związku z licznymi wątpliwościami, które dotyczyły zarówno ryczałtów na biura poselskie, jak i sytuacji Straży Marszałkowskiej, przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak (KO) zdecydował o przerwaniu obrad. Komisja regulaminowa i spraw poselskich nie wydała opinii na temat projektu. Dalsza dyskusja nad budżetem Kancelarii Sejmu na 2026 rok ma być kontynuowana na posiedzeniu zaplanowanym na 4 sierpnia.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
