Zgodnie z przyjętym projektem dochody budżetu państwa mają wynieść 324,1 mld zł, zaś wydatki - 383,4 mld zł. Wysokość deficytu (różnica między dochodami a wydatkami) to 59,3 mld zł.
Czytaj również: 500 plus osłabi finanse państwa. Deficyt sięgnie prawie 60 mld zł
Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne zapisane w projekcie:
- wzrost PKB (w ujęciu realnym o 3,6 proc.),
- średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (1,3 proc.),
- nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (5,0 proc.),
- zrost zatrudnienia w gospodarce narodowej (0,7 proc.),
- wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 5,5 proc.).
Najwięcej kontrowersji w ostatnich dniach wzbudzał przewidywany przez Ministerstwo Finansów poziom deficytu, który ma być wyższy, niż w poprzednich latach.
Rząd tłumaczy, że nominalnie deficyt budżetu państwa wyniesie 59,3 mld zł, co oznacza, że w warunkach porównywalnych jego poziom nie odbiega od tego, jaki planowano w latach ubiegłych. - Nominalny wzrost wynika z tego, że w przyszłym roku całość niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Fundusz, z którego wypłacane są m.in. emerytury - red.) zostanie pokryta z budżetu państwa w formie dotacji. W ubiegłych latach jego część była finansowana z pożyczki budżetu, która nie zwiększała prognozowanego deficytu budżetu centralnego. Oznacza to, że deficyt nie jest przesuwany do FUS, jak to miało miejsce w poprzednich latach – wyjaśnia rząd.
Zobacz także: Projekt budżetu na 2017 r. Będą pieniądze na 500+ i reformę emerytalną? [SZCZEGÓŁY]
Projekt budżetu na rok 2017 spełnia kryteria stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB, tj. wynosi 2,9 proc. PKB.
Co bardzo ważne, w przyszłym roku na pewno nie zabraknie pieniędzy na program 500 plus. - Jeśli 500 plus odniesie sukces na jakim nam zależy – czyli wzroście urodzeń, to wydatki na ten program będą wzrastały. I my będziemy to postrzegali jako sukces - powiedział minister finansów Paweł Szałamacha.
Wstępnie założono też wpływy do budżetu z tytułu podatku handlowego na poziomie 1,6 mld zł. - Raczej należy planować to z konserwatywnym podejściem. Ten podatek jest tak skonstruowany, że w przypadku kiedy część firm chciałaby zagrać nie fair i chciałaby próbować przenieść ten podatek w ceny, to otwiera sie przestrzeń konkurencyjna dla mniejszych firm - przyznał Szałamacha.
Na czwarty kwartał 2017 roku planowana jest także obniżka wieku emerytalnego.
- Przed nami jeszcze miesiąc spotkań. Jeszcze ministrowie podadzą swoje priorytety. We wrześniu budżet trafi do parlamentu - powiedziała premier Beata Szydło. I podkreśliła: - Cały czas jesteśmy zdeterminowani, by nasze rozmowy kontynuować. Ministrowie zostali przeze mnie zobowiązani do szukania oszczędności w swoich resortach.
Źródło: CIR, oprac. MK, AG
Rząd przyjął dziś (25 sierpnia br. ) wstępny projekt budżetu na 2017 r. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami przekazywanymi przez ministerstwo finansów, deficyt budżetu wyniesie blisko 60 mld zł.
Zgodnie z przyjętym projektem dochody budżetu państwa mają wynieść 324,1 mld zł, zaś wydatki - 383,4 mld zł. Deficyt budżetu państwa wynieść ma 59,3 mld zł.
Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne zapisane w projekcie:
- wzrost PKB (w ujęciu realnym o 3,6 proc.),
- średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (1,3 proc.),
- nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (5,0 proc.),
- zrost zatrudnienia w gospodarce narodowej (0,7 proc.),
- wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 5,5 proc.).
Najwięcej kontrowersji w ostatnich dniach wzbudzał przewidywany przez Ministerstwo Finansów poziom deficytu, który ma być wyższy, niż w poprzednich latach.
Rząd tłumaczy, że nominalnie deficyt budżetu państwa wyniesie 59,3 mld zł, co oznacza, że w warunkach porównywalnych jego poziom nie odbiega od zaplanowanego w latach ubiegłych. - Nominalny wzrost wynika z tego, że w przyszłym roku całość niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostanie pokryta z budżetu państwa w formie dotacji. W ubiegłych latach jego część była finansowana z pożyczki budżetu, która nie zwiększała prognozowanego deficytu budżetu centralnego. Oznacza to, że deficyt nie jest przesuwany do FUS, jak to miało miejsce w poprzednich latach – wyjaśnia rząd.
Projekt budżetu na rok 2017 spełnia kryteria stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB, tj. wynosi 2,9 proc. PKB.