Plastikowa butelka lub puszka zwiększy cenę w sklepie o 50 gr. Szklana butelka to dodatkowa złotówka. Czy odzyskamy kaucję? Sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych będą musiały zainstalować butelkomaty. Klient wrzuci butelkę do urządzenia, które w zamian odda bilet, oznaczający rabat na zakupy. Na pozór wygląda prosto i sprawnie. Jednak wszystko rozbija się o szczegóły.
Kaucja za opakowania: szlachetne idee a twarde realia
System kaucyjny ma zmniejszyć ilość odpadów odbieranych przez gminy i ulepszyć efekty recyklingu. To szlachetne założenia. Eksperci znacząco studzą entuzjazm. Wskazują na wyższe koszty dla samorządów, które to ostatecznie zostaną przerzucone na obywateli. A to oznacza, że wzrosną opłaty za odbiór śmieci. O tych zagrożeniach doskonale wiedzą politycy obozu rządzącego.
– Jak zgłaszają przedstawiciele branży komunalnej, surowce które będą zbierane w systemie kaucyjnym są podstawowym źródłem przychodów sortowni ze sprzedaży wysortowanych surowców. W zależności od stopnia skomplikowania sortowni jest to od 60 do 80 proc. przychodów ze sprzedaży surowców natomiast w całym przychodzie zakładów komunalnych będzie to strata na poziomie 20 proc. Przy czym spodziewany ubytek masy odpadów trafiających do instalacji komunalnych nie przekroczy 2 proc. – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Anna Sobolak, posłanka Koalicji Obywatelskiej. – Można jasno stwierdzić, że PiS sprawił, iż ustawa o systemie kaucyjnym wprowadza znaczną dyskryminację społeczną, gdyż koszty tego systemu w praktyce poniesie obywatel lub samorząd – wzrost kosztów w gminach szacuje się na ok 20 proc. Zyski z systemu kaucyjnego natomiast będą czerpać największe koncerny spożywcze wprowadzające napoje w opakowaniach jednorazowych PET. Do niedawna system kaucyjny był dobrowolnym wyborem państwa członkowskiego UE. Zgodnie z przepisami system kaucyjny należy wprowadzić do 2029 r. jeżeli nie osiągnie się innymi metodami poziomów selektywnej zbiórki i recyklingu. Dlatego należy pilnie przesunąć termin wejścia tej tragicznej ustawy by był czas na rzetelne przygotowanie rozwiązań służących mieszkańcom i środowisku – dodaje posłanka Anna Sobolak.
Serock: opłata za śmieci wzrośnie o 30%. To tylko początek?
Przedstawiciele samorządów szacują, że koszty odbioru odpadów mogą wzrosnąć nawet więcej, niż mówi posłanka Sobolak – o 30 proc. Jak to wpłynie na rachunki za śmieci? Jako przykład można potraktować opłaty w podwarszawskim mieście Serock.
Od stycznia 2024 r. Serock pobiera 36 zł miesięcznie od jednej osoby w gospodarstwie domowym. W przypadku pięcioosobowej rodziny opłata za śmieci to 2160 zł rocznie. Podwyżka o 30 proc. oznacza wzrost rachunku o niemal 650 zł.
Swojego przerażenia nie kryją mieszkańcy. – Mieszkam w domu jednorodzinnym i przeraża mnie fakt, że będę musiała płacić więcej za wywóz śmieci tylko dlatego, że nie będzie można wyrzucać plastikowych butelek czy puszek do kubła – mówi Wanda Szalach (78 l.), emerytka z Siedlec (woj. mazowieckie). – Nie rozumiem tego. Przecież nie pójdę ich sprzedać czy oddać we wskazane przez urzędników miejsca, bo nie mam na to zdrowia ani siły. Opłaty za wywóz śmieci i tak już nie należą do niskich, a co będzie teraz, to aż strach pomyśleć. Dla mnie przy mojej emeryturze każde 50 czy nawet 20 zł podwyżki tych opłat to naprawdę bardzo dużo – dodaje seniorka.
Polecany artykuł: