Izera to "fantasmagoria"? Ale w Polsce będziemy produkować auto elektryczne
Minister Jakub Jaworowski w rozmowie z "Dziennikiem Gazety Prawnej" zapowiedział, że w kwestii produkcji auta elektrycznego w Polsce "nastąpiła zmiana koncepcji całego projektu". Jego zdaniem Izera to "fantasmagoria". Zamiast tego chiński koncern Geely będzie produkował w Polsce - najprawdopodobniej - swój samochód.
Geely miało do tej pory dostarczyć platformę do Izery, polskiego auta elektrycznego. Jakub Jaworowski przyznał w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że jeśli uda się dojść do porozumienia, w Polsce będą produkowane auta elektryczne, ale nie pod własną marką, co raczej definitywnie kończy sny o Izerze.
Polska postawi u siebie fabrykę chińskich aut elektrycznych?
- W projekcie Electromobility Poland, tym od Izery, też dokonaliśmy zmian, bo ta wizja PiS była również ewidentną halucynacją. Nie było takiego przypadku, żeby ex nihilo, z niczego, powstał samochód. Myśmy ten projekt wprowadzili na zupełnie inne tory - mówił Jaworowski.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że do budowy fabryki mogą zostać wykorzystane środki z Krajowego Planu Odbudowy. Jak poinformował minister, obecnie w Sejmie trwają prace nad ustawą, która ma umożliwić wykorzystanie 4 mld zł z KPO na budowę infrastruktury potrzebnej do inwestycji.
Jest to o tyle ciekawy ruch, że europejskim koncernom motoryzacyjnym grozi kryzys, m.in. przez konkurencję z Chin, która zaczęła wypierać europejskich producentów z państwa środka. Ekspansja chińskich firm w Europie może być więc gwoździem do trumny motoryzacyjnych gigantów.