Co nam przeszkadza w bogaceniu się

2011-12-14 3:00

Każdy może zostać milionerem! Niestety bardzo często sami sobie rzucamy kłody pod nogi. W cyklu "Odkryj w sobie milionera" podpowiadamy, jak dojść do fortuny. Tym razem pokazujemy, co uniemożliwia nam zdobycie wielkiego majątku.

Sądzisz, że wzbogacenie się jest możliwe tylko dzięki wygranej w totka? Taki sposób myślenia to jedna z przeszkód na drodze do zdobycia fortuny. Bogactwo jest w zasięgu ręki i każdy ma szansę je zdobyć. Pomoże ci w tym m.in. wygospodarowanie i inwestowanie nadwyżek finansowych. Warto też wiedzieć, co przeszkadza w bogaceniu się. Dzięki temu nie będziesz popełniać błędów.

Oto największe grzechy przyszłych milionerów:

Brak wiary w siebie

To jeden z grzechów, który blokuje nas i uniemożliwia zdobycie majątku. Jeśli nie wierzysz, że jesteś w stanie zdobyć majątek, to tracisz motywację do podejmowania działań. A bez działania po prostu stoisz w miejscu. Dlatego tak ważne jest uzmysłowienie sobie, że masz takie same szanse i możliwości, jak wiele osób, które już zdobyły swój pierwszy milion.

Działanie bez celu

Bez planu możesz jedynie liczyć na łut szczęścia. Dlatego lepiej opracuj plan działania i realizuj go. Równie ważny jest cel, który cię zmotywuje. Jeśli wiesz, że majątek zabezpieczy finansowo twoją przyszłość czy start życiowy twojego dziecka, łatwiej go zdobędziesz.

Niekonsekwencja w realizacji planu

Posiadanie planu to jedno, ale bez konsekwentnego wprowadzania go w życie jest on bezużyteczny. Dlatego realizuj plan punkt po punkcie. Tylko tak osiągniesz cel.

Krótkoterminowe myślenie

Zwykle nie wybiegamy w przyszłość - postrzegamy tylko to, co jest, i zakładamy, że zawsze tak będzie. W dobrobycie myślimy, że sytuacja się nie pogorszy. I odwrotnie - gdy grozi nam kryzys, to przyjmujemy do wiadomości tylko czarne scenariusze. Takie podjęte pod wpływem chwili decyzje mogą zaważyć na naszych finansach na długie lata. Warto więc pamiętać, że rynki finansowe notują spadki, ale później notowania znow rosną, a do prawdziwego bogactwa dochodzi się latami.

Przecenianie swoich możliwości

Często wydaje nam się, że świetnie znamy się na ekonomii. Tymczasem nawet ci bardzo gospodarni nie są specjalistami od finansów. Zamiast samemu decydować o inwestowaniu nadwyżek finansowych, lepiej powierzyć je fachowcom. Rozsądniej jest je ulokować np. w funduszu inwestycyjnym, gdzie będą pracowały pod okiem specjalistów.

Czekanie na cud

To może trwać wiecznie. Co więcej, taka postawa do niczego nie prowadzi. Uważasz, że masz niewystarczającą ilość pieniędzy, by inwestować? Zastanów się, czy dobrze zarządzasz domowymi środkami. Możesz nawet poprosić przyjaciółkę, by spojrzała na nie świeżym okiem. Być może podpowie coś, czego nie jesteś w stanie zauważyć.

Złe zarządzanie finansami

Brak kontroli nad domowym budżetem sprawia, że pieniądze przeciekają przez palce. Spróbuj przeorganizować swój budżet i wygospodarować drobną sumę, którą będziesz co miesiąc inwestować np. w fundusz. Wystarczy nawet kilkadziesiąt złotych, żeby za kilkanaście lat cieszyć się konkretnym zarobkiem.

Jak napisać budżet domowy

Zacznij od przeanalizowania swoich dochodów i wydatków. Postaraj się je zreformować. W jaki sposób? Wprowadź cięcia kosztów i kontrolę wydatków. Twoim celem ma być wygospodarowanie przynajmniej 100 zł miesięcznie. Potem otwórz Program Oszczędnościowy w funduszu inwestycyjnym i tam wpłacaj regularnie zaoszczędzone środki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze