"Aktualny stan zaawansowania budowy Centralnego Portu Lotniczego (tj. opóźniony etap przygotowawczy) z powodu uwarunkowań otoczenia społeczno-ekonomicznego (pandemia powodująca wyhamowanie wzrostu ruchu pasażerskiego) stwarza sytuację, w której bardziej istotnym od terminowego zakończenia inwestycji, jest rzetelne jej przygotowanie i taka realizacja, która pozwoli wyeliminować zidentyfikowane w kontroli NIK ryzyka" - czytamy w komunikacie.
Dowiadujemy się również, że NIK uznaje za niezbędne "niezwłoczne przeprowadzenie rzetelnej analizy kosztów i korzyści oraz zaprogramowanie działań zaradczych odnoszących się do wszystkich zidentyfikowanych istotnych ryzyk".
Polecany artykuł:
Opóźnienie na starcie
Najwyższa Izba Kontroli zauważa, że największa obecnie rządowa inwestycja w Polsce czyli budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego "już na starcie ma opóźnienie".
"NIK wskazuje, że przy tym tempie prac zakończenie budowy lotniska do końca 2027 roku jest zagrożone. W dodatku: nadal nie wiadomo ile dokładnie będzie kosztować CPK, ani skąd będą pochodzić pieniądze na ten projekt. Aby nowy port lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny musiałby obsłużyć w 2030 r. – 24,3 mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł" - czytamy w komunikacie Izby.
Wynagrodzenia w spółce
Według raportu NIK na wynagrodzenia w spółce CPK przeznaczono w 2020 roku 33,4 mln zł (15,6 mln w roku 2019 i 550 tys. w 2018). Z czego zarząd zarobił 3,4 mln zł w 2020 roku, 2 mln zł w 2019 roku oraz 248 tys. w roku 2018.
NIK w raporcie informuje także, że koszty obsługi Pełnomocnika Rządu ds. CPK to 4,3 mln zł, czyli 68 proc. maksymalnego limitu określonego na ten okres w ustawie. Izba podaje, że wydatki CPK sp. z o.o. (w tym nakłady inwestycyjne) szacowane są na 84,7 mln zł. a wydatki poniesione przez PPL na analizy dotyczące CPK - 6,6 mln zł.