Spis treści
- Kopernikańska rewolucja maślana?
- Rachunek z karczmy - dowód główny
- Szybka kariera pajdy z masłem
- Chleb z masłem po polsku
- Numizmat z Kopernikiem
Kopernikańska rewolucja maślana?
Jako wielbicielka chleba z masłem bardzo chciałabym uwierzyć w dowody potwierdzające owo odkrycie. Muszę z żalem przyznać, że niestety praca amerykańskich badaczy to tylko żart, mający wszelkie znamiona rozprawy naukowej.
To prawda, że Kopernik podczas wojny polsko-krzyżackiej 1519-1520 dowodził obroną Olsztyna. I zapewne jako lekarz zalecał obrońcom pokrzepienie nadwątlonych sił chlebem z masłem, jeśli takowe w ogóle jeszcze w szybko pochłanianych zapasach zostało. Ale na pewno nie z powodów sugerowanych przez amerykańskich żartownisi. Badacze powołując się na zapiski odnalezione w niemieckich archiwach ułożyli całkiem wiarygodną opowieść. Ze strudzonych rąk obrońców Olsztyna ciemny żytni chleb często upadał na ziemię, a oni nie widząc na nim brudu, zjadali go i chorowali. Ponoć Kopernik to dostrzegł, a także zauważył, że chleb „zawsze upada masłem do dołu”. W takim razie wyprzedziłby o 500 lat prawo Murphy’ego. Dlatego według amerykańskich badaczy Kopernik zalecił, aby obrońcom miejskich murów podawać chleb posmarowany masłem. Jeśli kanapka upadnie, to brud przyklei się do masła, żołnierz to dostrzeże i takiej kanapki nie zje. Obawiam się, że w oblężonym Olsztynie masła nie było, a mieszkańcy cieszyli się z kromki czerstwego chleba.
Niewątpliwie Kopernik mógł zajadać się jednak chlebem z masłem i polecać go innym. Dlaczego? O tym przeczytacie niżej.
Rachunek z karczmy - dowód główny
Prawda jest taka, że zwyczaj smarowania masłem chleba wynaleziono 160 lat wcześniej. Dowodzi tego pewien rachunek z karczmy. Karczmarz z Bremy wystawiając w 1339 Roku Pańskim rachunek za śniadanie dla gildii handlowej wpisał do listy skonsumowanych potraw pozycję Butterbrot. Po niemiecku Butter oznacza masło, a Brot – chleb. I jest to pierwszy pisany dowód na istnienie kanapki.
Zatem chleb posmarowany masłem znano co najmniej przed 1339 rokiem, a więc 180 lat przed Kopernikiem dowodzącym obroną Olsztyna.
Co ciekawe w XIV w. cena masła różniła się regionalnie. Nie znalazłam źródeł polskich, ale z niemieckich wynika, że w Kolonii funt (ok. 400 g) masła kosztował 24 fenigi, czyli niecałe 2 szylingi. Tyle samo kosztował funt ryżu lub łososia. Za 8 szylingów można było kupić buty. Natomiast w Lubece ten sam funt masła kosztował 4 fenigi, a w Meklemburgii 3 fenigi. Masło prawie za darmo? No nie całkiem. W 1328 r. płaca za dniówkę stolarzy, kamieniarzy, dekarzy i murarzy wynosiła 4 fenigi w lecie lub 3 fenigi (zimą). Czyli trzeba było pracować cały dzień na dwie kostki masła. Masła niepasteryzowanego, a jedynie solonego, które trzeba było przechowywać w piwnicznym lub studziennym chłodzie w brzozowym naczyniu przykryte warstwą świeżej wody.
Dzisiaj pasteryzowane masło kosztuje ok. 7 zł za 200 g, czyli 14 zł za 400 g, a stawka godzinowa wynosi 16,41 zł netto. Zatem za 1 godzinę pracy można kupić 2 kostki masła.
Choć przeliczanie średniowiecznych danych jest dość skomplikowane, bo co miasto to inna konwersja pieniądza, pozwalają jednak wysnuć wniosek, że masło jako codzienny pokarm było dostępne tylko dla nielicznych. Dla chłopów chleb z masłem był potrawą odświętną. Chłopi zazwyczaj całą produkcję masła sprzedawali. W tamtym czasie wzrosła co prawda produkcja rolna, ale spadły ceny, stąd między innymi odpływ ludności wiejskiej do miast za chlebem z masłem właśnie.
Szybka kariera pajdy z masłem
W wieku XV kromka żytniego chleba posmarowana masłem, tak “żeby były przykryte wszystkie dziurki”, staje się codziennym śniadaniem rzemieślników. Wiemy to z zapisów zachowanych kontraktów czeladniczych, w których Butterbrot jest drogim i pożądanym przywilejem.
Wtedy to pojawia się kanapka z masłem posypana drobno posiekanym szczypiorkiem lub listkami roszponki (roszpunki). Jednak najlepszy ze średniowiecznych wynalazków to wiosenna kanapka z rzodkiewką pokrojoną na cienkie plasterki. Po prostu niebo w gębie!
Mikołaj Rej w Żywocie człowieka poczciwego pisał: „To sobie z oną rozkoszą nasiejesz ziółek potrzebnych, rzodkiewek, sałatek, rzeżuszek”, wszystko w wiadomym celu, pokroić i ułożyć na kromce świeżego chleba posmarowanej masłem.
Kanapka z masłem i rzodkiewką do dzisiaj we Francji uchodzi za elegancką przystawkę - canapé. I to z języka francuskiego zapożyczyliśmy sobie nazwę kanapka, ale dopiero w wieku XVIII, gdy rozpowszechniła się moda na kromki chleba z dodatkami.
Wróćmy jednak do faktów. W 1525 roku Marcin Luter w jednym z listów używa określenia Putterpomme (kromka z masłem) w odniesieniu do diety małych dzieci.
Natomiast w 1568 powstaje jedno z najlepszych dzieł Pietera Brueghla Starszego zatytułowane „Wesele chłopskie”. Na dole obrazu, na ziemi siedzi dziecko, na jego kolanach leży nadgryziona pajda chleba posmarowana… oczywiście masłem.
Chleb z masłem po polsku
A w Polsce? Pierwsza polska wzmianka o chlebie z masłem pochodzi z XVII w. Imć Drohojowski w roku 1638 zawiera umowę z burmistrzem bełżyckim, niejakim Niemareckim „o stołowaniu dla dwu jego synów i trzeciego, ich pedagoga”. Wedle umowy na podwieczorek miano im „albo kiełbasę upiec, albo bigosu usmażyć”, albo podać „chleb z masłem”. Jak widać wówczas pajdę chleba z masłem traktowano na równi z pożywną kiełbasą i krzepiącym bigosem. Powszechnie przecież wiadomo, że nic tak nie syci, jak pajda świeżego chleba suto posmarowana masłem. I nie ważne, kto to wymyślił, Kopernik, karczmarz, a może karczmarka. Na pewno był to bardzo mądry człowiek.
Numizmat z Kopernikiem
Z okazji 550 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika oraz specjalnie dla czytelników Super Expressu i kolekcjonerów, został wybity przez Mennicę Polską numizmat pozłacany 24-karatowym złotem z cyklu Wielcy Polacy. Awers numizmatu przedstawia Mikołaja Kopernika z układem heliocentrycznym, na rewersie widnieje Jan Paweł II z napisem Habemus Papa. Kolekcjonerski numizmat będzie do kupienia z Super Expressem 15 i 16 lutego i na vivelo.pl