Rogal świętomarciński

i

Autor: Shutterstock Rogal świętomarciński to gratka dla smakoszy.

Kulinaria świąteczne

Dlaczego rogal świętomarciński jest tak drogi, a w składzie nie ma masła

11 listopada w Narodowy Dzień Niepodległości tradycyjnym smakołykiem jest rogal świętomarciński. Tradycja jedzenia słodkiego rogala z białym makiem przyszła z Wielkopolski. Słodki smakołyk musi spełniać ściśle określone warunki, by producent mógł go tak nazywać. Rogal u znanych cukierników może kosztować blisko 40 zł. Co wpływa na jego cenę?

Rogal na 11 listopada

Rogal świętomarciński wiedzie prym w listopadowym menu. To częsty jesienny deser. Od dawna ten słodki przysmak cieszył podniebienia mieszkańców Wielkopolski. A od ostatnich lat rogal z białym makiem zyskuje na popularności w innych regionach Polski. Ceny rogali w renomowanych cukierniach mogą szokować. Na przykład w cukierni Magdy Gessler za rogala z białym makiem trzeba zapłacić 35 zł. O wiele taniej jest w dyskontach i marketach, gdzie w promocji rogal kosztuje mniej niż 4 zł. 

Dlaczego rogal świętego Marcina jest taki drogi? Zasadniczy wpływ na wyjątkowy smak, ale i cenę, rogala świętomarcińskiego mają ciasto i nadzienie, w skład którego wchodzi: biały mak, cukier, okruchy, masa jajowa, tłuszcz, rodzynki, orzechy, owoce w syropie lub kandyzowane, aromat migdałowy. Co ciekawe, do ciasta rogali przygotowywanych na święto świętego Marcina nie używa się drogiego masła, ale tańszy wariant tłuszczu. czyli margarynę. Teoretycznie cenę ciastka znacznie może windować biały mak. Ale czy faktycznie jest on taki drogi? Kilogram białego maku to koszt bliski 25-30 zł, a dla porównania kilogramowy worek niebieskiego maku można kupić za około 15 zł. 

Rogal świętomarciński - kto może go tak nazywać

Na cenę tego przysmaku wpływa także fakt, że jest to produkt wpisany do unijnego rejestru chronionych oznaczeń geograficznych (ChOG). Specyfikacja produktu wskazuje, że rogal świętomarciński ma kształt półksiężyca posmarowanego pomadą i posypanego rozdrobnionymi orzechami. Początkowo rogal świętomarciński ważył od 200 do 250 g. W 2013 r. nastąpiła zmiana specyfikacji produktu. Dolna granica masy rogala świętomarcińskiego uległa obniżeniu do 150 g. Zmniejszenie gramatury rogali nie wpłynęło w żaden sposób na jego specyficzne cechy oraz walory smakowe.

Jak czytamy na stronie Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w dalszym ciągu wielkopolscy cukiernicy do wyrobu ciasta używają mąki pszennej (zawierającej powyżej 27 proc. elastycznego glutenu, co ułatwia wałkowanie i pozwala uzyskać po przełożeniu i wałkowaniu z margaryną charakterystyczne uwarstwienie – listkowanie), margaryny, mleka, jaj, cukru, drożdży, soli oraz aromatu cytrynowego. Słodką (i to dosłownie) tajemnicą rogali świętomarcińskich jest również ich nadzienie – wilgotna w dotyku masa makowa oprócz maku składa się także z cukru, okruchów ciasta biszkoptowego, masy jajowej, margaryny, rodzynek, orzechów, owoców w syropie lub kandyzowanych (na przykład: czereśnia, gruszka, skórka pomarańczowa) oraz aromatu migdałowego.

Wypiekanie rogali świętomarcińskich jest tradycją nie tylko samego Poznania, ale i jego okolic. Jak podaje urząd, Rogal świętomarciński to produkt, który może być produkowany na terenie 26 powiatów województwa wielkopolskiego. Oprócz Poznania w jego granicach administracyjnych i powiatu poznańskiego, także w następujących powiatach: chodzieskim, czarnkowskim, gnieźnieńskim, gostyńskim, grodziskim, jarocińskim, kaliskim, kolskim, konińskim, kościańskim, krotoszyńskim, leszczyńskim, nowotomyskim, obornickim, ostrowskim, pilskim, pleszewskim, rawickim, słupeckim, szamotulskim, śremskim, średzkim, wągrowieckim, wolsztyńskim i wrzesińskim.

QUIZ PRL. Co się jadło w PRL-u?

Pytanie 1 z 15
Rolmopsy to?
QUIZ PRL. Co się jadło w PRL-u?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze