Dobry czas na lokaty długoterminowe

2013-01-12 3:00

Oszczędzanie nigdy nie jest łatwe, to sztuka wyrzeczeń i odmawiania sobie przyjemności. Jeszcze ciężej jest o motywację, jeśli oprocentowanie  lokat i kont oszczędnościowych spada, a w celu znalezienia zyskownej oferty trzeba często prowadzić długie poszukiwania i zmieniać banki. Remedium może kryć się w ofertach, na którą większość z nas nie zwraca uwagi – długoterminowych.

Polacy mają problem z długoterminowym oszczędzaniem. Większość z nas, bowiem tego w ogóle nie robi, albo o tym nie myśli. Nie zdajemy sobie sprawy z zalet wynikających z tego rozwiązania. Bardziej boimy się bezpiecznego powierzenia swoich oszczędności bankowi – w zamian za atrakcyjne oprocentowanie, niż brania kredytów. Na czym polega problem?

Gwarancja zysku? Załóż lokatę 2-letnią o stałym oprocentowaniu!

Brak edukacji finansowej

Polacy są fatalnie wyedukowani pod względem finansów i podstaw ekonomii. Wielu ma problem z wyborem sposobu, który przyniesie nam największy zysk, czy też z rzeczą tak prostą jak właściwe wyliczenie oprocentowania lokaty i należnych odsetek. W chwili obecnej w bankach trzymamy około 480 mld złotych. Z tej kwoty ponad 330 miliardów to środki zdeponowane na krócej niż miesiąc. Lokaty zakładane na okres 2 lat to zaledwie 6 miliardów złotych.  Lokaty krótkoterminowe stanowią zaś 98% wszystkich depozytów. Co więcej, szacuje się, że na zwykłych ROR-ach leży około 500 miliardów złotych, które w ogóle na siebie nie zarabiają. Te pieniądze wręcz się marnują. Oczywiście trzeba mieć pieniądze na bieżące wydatki. Jednak wielu z nas trzyma na kontach nadwyżki finansowe, po które nie sięga, a które mogłyby przynieść niezły zysk. Przed zainwestowaniem ich chociażby w lokaty terminowe powstrzymuje nas strach przed „zamrożeniem” tych pieniędzy i wątpliwości typu „a co jeśli będę potrzebował tych pieniędzy”. Prawda jest taka, że jeśli będziemy naprawdę potrzebowali pieniędzy to możemy zerwać każda lokatę natychmiast nie ponosząc żadnych konsekwencji. Przepadną nam jedynie odsetki – ale ich i tak nie będziemy mieli, jeśli środki będą ulokowane na niskooprocentowanym koncie.

Dodatkowym problemem jest marny poziom edukacji i świadomości, co do przekazu, jaki płynie z reklam depozytów bankowych. Wciąż zdarza się, że przeciętny Kowalski widząc reklamę lokaty na 3 miesiące z oprocentowaniem rzędu 6% myśli, że po trzech miesiącach dostanie faktycznie 6% od całej wpłaconej sumy. Oczywiście świadomi klienci są  coraz powszechniejszym zjawiskiem. Wielu jednak wciąż uczy się, że oferowane oprocentowanie jest w skali roku i by wiedzieć na ile faktycznie oprocentowana jest nasza lokata trzeba wykonać proste dzielenie.

Co więcej, niewielu wciąż pamięta, że od każdej sumy zdeponowanej w banku musimy zapłacić podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19%, który powoduje, że  rzeczywiste oprocentowanie lokaty jest niższe niż te, które widzimy na billboardach.

Długoterminowe lokaty to szansa

 

Szansa na stabilny i pewny zarobek zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę dwa bardzo istotne czynniki.
Po pierwsze na początku grudnia dokonano kolejnej obniżki stóp procentowych. Przełożyło się to już na spadek oprocentowania oferowanych nam depozytów. Jeśli uwzględnimy inflację i podatek Belki wyjdzie nam, że aby nie stracić na lokacie, jej realne oprocentowanie powinno oscylować około 4,5-5%. Otwierając teraz lokatę dwuletnią  w Santander Consumer Banku oprocentowaną na 6% czy 5,90% ( 4,86% i 4,78% po podatku) unikniemy inflacji i zagwarantujemy sobie zysk. Skorzystamy także jeszcze z wysokich stawek nim banki dostosują swoje oferty do nowych stóp procentowych.
Po drugie Komisja Nadzoru Finansowego regularnie upomina banki względem ich polityki finansowej. Te instytucje finansowe realizują swoją działalność kredytową ze zgromadzonych przez siebie środków. Większość kredytów udzielanych przez banki to kredyty długoletnie, w tym hipoteczne na 20 i więcej lat. Lwia część pieniędzy pochodzi z lokat, ale problem polega na tym, że większość z nich to depozyty krótkookresowe. W przypadku nawet drobnej destabilizacji rynku, pogorszenia się oferty depozytowej, kiedy ludzie wycofaliby swoje pieniądze, bankom groziłby brak wypłacalności.  KNF za ten stan rzeczy obwinia same banki, które swoimi działaniami nakręcały rynek lokat krótkoterminowych, które przez długi czas były o wiele atrakcyjniejsze niż długoterminowe. Szef KNF w liście skierowanym do banków wyraził się jasno: „Oczekuję, że banki niezwłocznie dokonają przeglądu oraz wyeliminują nieprawidłowości w procesie zarządzania ryzykiem braku zgodności [terminów lokat i kredytów]”.  W przypadku braku odpowiednich kroków nie wyklucza się nawet zastosowania sankcji nadzorczych. Dla banków byłoby to fatalne rozwiązanie, zwłaszcza wizerunkowo. Dodatkowo banki muszą przygotowywać się do zasad wprowadzonych przez Bazylea III – pakietu przepisów mających wzmocnić stabilność sektora. Wchodzi on  w życie dopiero za kilka lat, jednak KNF już teraz zaleca dostosowywanie się do niego. Banki muszą więc odświeżyć ofertę swoich depozytów długoterminowych.

Szansa na stabilny i pewny zarobek zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę dwa bardzo istotne czynniki.Po pierwsze na początku grudnia dokonano kolejnej obniżki stóp procentowych. Przełożyło się to już na spadek oprocentowania oferowanych nam depozytów. Jeśli uwzględnimy inflację i podatek Belki wyjdzie nam, że aby nie stracić na lokacie, jej realne oprocentowanie powinno oscylować około 4,5-5%. Otwierając teraz lokatę dwuletnią  w Santander Consumer Banku oprocentowaną na 6% czy 5,90% ( 4,86% i 4,78% po podatku) unikniemy inflacji i zagwarantujemy sobie zysk. Skorzystamy także jeszcze z wysokich stawek nim banki dostosują swoje oferty do nowych stóp procentowych.Po drugie Komisja Nadzoru Finansowego regularnie upomina banki względem ich polityki finansowej. Te instytucje finansowe realizują swoją działalność kredytową ze zgromadzonych przez siebie środków. Większość kredytów udzielanych przez banki to kredyty długoletnie, w tym hipoteczne na 20 i więcej lat. Lwia część pieniędzy pochodzi z lokat, ale problem polega na tym, że większość z nich to depozyty krótkookresowe. W przypadku nawet drobnej destabilizacji rynku, pogorszenia się oferty depozytowej, kiedy ludzie wycofaliby swoje pieniądze, bankom groziłby brak wypłacalności.  KNF za ten stan rzeczy obwinia same banki, które swoimi działaniami nakręcały rynek lokat krótkoterminowych, które przez długi czas były o wiele atrakcyjniejsze niż długoterminowe. Szef KNF w liście skierowanym do banków wyraził się jasno: „Oczekuję, że banki niezwłocznie dokonają przeglądu oraz wyeliminują nieprawidłowości w procesie zarządzania ryzykiem braku zgodności [terminów lokat i kredytów]”.  W przypadku braku odpowiednich kroków nie wyklucza się nawet zastosowania sankcji nadzorczych. Dla banków byłoby to fatalne rozwiązanie, zwłaszcza wizerunkowo. Dodatkowo banki muszą przygotowywać się do zasad wprowadzonych przez Bazylea III – pakietu przepisów mających wzmocnić stabilność sektora. Wchodzi on  w życie dopiero za kilka lat, jednak KNF już teraz zaleca dostosowywanie się do niego. Banki muszą więc odświeżyć ofertę swoich depozytów długoterminowych.

 

Ulokuj pieniądze na lokacie 3-letniej. To się opłaca!

Teraz albo nigdy?

Lokaty długoterminowe są coraz częściej stają się coraz ciekawszą ofertą. Wciąż jednak rynek zdominowany jest przez lokaty trzy- i sześciomiesięczne. Mając jednak świadomość obniżek stóp procentowych i nadchodzących oprocentowania dla całego sektora warto przyjrzeć się bliżej depozytom długoterminowym. Założenie długoterminowej lokaty pozwoli nam ustrzec się przed potencjalną stratą i przeczekać z oszczędnościami cięższe czasy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze