Paliwo Tusk

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express, Shuttterstock

Ceny paliw

Drastyczne podwyżki cen paliw po zmianach rządu Tuska?

2024-01-05 15:22

Razem z nadejściem nowego roku zwiększona została opłata paliwowa, której wartość została uwzględniona w cenie paliwa. Politycy z poprzedniego rządu twierdzą, że obecna administracja skutecznie przyczynia się do istotnych wzrostów na stacjach. Jakie jest jednak prawdziwe stanowisko? Zgodnie z decyzją ministra infrastruktury, Dariusza Klimczaka, ogłoszoną w Monitorze Polskim, opłata paliwowa dla benzyny, oleju napędowego i gazu została zwiększona o 13,2 proc.

Na to posunięcie szybko zareagowali politycy z Prawa i Sprawiedliwości. Mateusz Morawiecki, były premier, wskazał, że Donald Tusk jest prawdopodobnie pierwszym premierem na świecie, który próbuje obniżyć ceny benzyny poprzez podniesienie opłaty paliwowej. Stanisław Karczewski, senator i były marszałek Senatu, prognozował ostatnie dni tankowania "po normalnych cenach", sugerując, że podniesienie opłaty paliwowej o 13,2 proc. znacznie wpłynie na koszty paliwa. Inni politycy z obecnej opozycji, w tym były minister aktywów państwowych Jacek Sasin, również krytykowali decyzję ministra infrastruktury.

Mimo zapowiedzi i ostrzeżeń polityków poprzedniej administracji, znaczące podwyżki nie nastąpiły. Warto zauważyć, że cena paliwa na stacji składa się z kilku głównych elementów, takich jak koszt produktu, akcyza, VAT i marża detaliczna. Opłata paliwowa stanowi jedynie jeden z tych składników. Ważne jest jednak zrozumienie, że minister infrastruktury nie podnosi tej opłaty według własnego uznania. Zgodnie z przepisami ustawy, stawka opłaty paliwowej jest dostosowywana o stopę inflacji z trzech pierwszych kwartałów poprzedniego roku (w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej), ustalaną na podstawie komunikatu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

Warto również podkreślić, że działanie krytykowane obecnie przez polityków Prawa i Sprawiedliwości było podejmowane w czasie ich własnych rządów. W ubiegłym roku ówczesny minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk, zwiększył opłatę paliwową o 13 proc. Cena paliwa jest wynikiem wielu czynników, więc wzrost opłaty paliwowej o 13,2 proc. nie oznacza automatycznego wzrostu ceny paliwa. Opłata paliwowa to podatek od każdego tysiąca litrów (w przypadku benzyny i oleju napędowego) lub tysiąca kilogramów (w przypadku gazów, w tym LPG) paliwa sprzedawanego przez rafinerię.

Zgodnie z decyzją ministra Klimczaka, opłaty te w tym roku wyniosą:

  • 195,74 zł za 1 tysiąc litrów benzyny (w 2023 r. było to 172,91 zł),
  • 422,13 zł za 1 tysiąc litrów oleju napędowego (w 2023 r. było to 372,90 zł),
  • 238,98 zł za 1 tysiąc kg LPG (w 2023 r. było to 211,11 zł).

Przeliczając te opłaty na litr paliwa, oznacza to wzrost opłaty paliwowej w 2024 roku z 17 do 19 groszy w przypadku benzyny, a z 37 do 42 groszy w przypadku oleju napędowego. Podwyżki te nie są więc istotne.  

QUIZ PRL. Lubisz seriale z PRL-u? Pamiętasz Czarne Chmury?

Pytanie 1 z 12
Kultowy serial z gatunku "płaszcza i szpady" zadebiutował na ekranie?
QUIZ PRL. Jak dobrze znasz kultowy serial PRL-u Czarne chmury?
Pieniądze to nie wszystko Sławomir Dudek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze