Emerytury w Polsce
Pierwszy raz od 20 lat realna wartość emerytury z ZUS spadła o 4,7 proc., a tych z KRUS o 8 proc. Stało się tak pomimo wysokiej waloryzacji, 13-tki i 14-tki. - Inflacja to taki ukryty podatek, który płacimy codziennie podczas zakupów - powiedział Sławomir Dudek, prezes Instytutu finansów Publicznych w programie "Pieniądze to nie wszystko". I zaznaczył: - Niestety wygląda na to, że rząd się cieszy, że Polacy płacą podatek inflacyjny.
Czy rząd podniesie wiek emerytalny? - Nie ma takiej decyzji formalnej. To jest duży problem. Leci na nas meteoryt kryzysu demograficznego. Wiek emerytalny stał się chochołem politycznym. Wszyscy boją się tego tematu. Niestety, wszyscy ekonomiści zgodnie twierdzą, że niski wiek emerytalny, to nie jest coś dobrego. Nawet rząd w KPO napisał, że mamy niski wiek emerytalny w Polsce i to grozi bardzo trudną sytuacją na rynku pracy i w finansach publicznych. Wszystkie kraje na świecie próbują podnieść wiek emerytalny - powiedział Sławomir Dudek. Ekspert stwierdził stanowczo: Albo głodowe emerytury, albo wysokie podatki. Jeśli nic nie zrobimy z systemem emerytalnym, to VAT będzie musiał wynosić ok.30 proc. Żeby pokryć ten ubytek w finansach publicznych, wynikający z tego, że mamy taki niski wiek emerytalny w porównaniu do innych krajów, trzeba to jakoś rozwiązać. Tu musi być konsensus społeczny, polityczny. Tylko problem jest taki, że politycy nie mówią prawdy. Ekonomiści wszyscy wiedzą, że konsekwencją są głodowe emerytury wynoszące 20-30 proc. ostatniej płacy. Jeśli ktoś dziś zarabia 5 tys. zł, to dostanie emeryturę rzędu 1 tys. zł. Czy to jest do udźwignięcia? To oznacza, że trzeba będzie dopłacić jakieś transfery socjalne. Ale żeby je sfinansować, to trzeba będzie podnieść podatek VAT może nawet i do 30 proc. albo PIT podnieść do 40 proc. Taka powinna być dyskusja. A politycy nie chcą o tym rozmawiać i oszukują społeczeństwo.
Głodowe emerytury albo wysokie podatki
Dudek proponuje: - Tak jak mamy Młodzieżowy Strajk Klimatyczny tak samo powinniśmy mieć Młodzieżowy Strajk Emerytalny. Zostawimy przyszłe pokolenie z obciążeniem emerytalnym, demograficznym. Dziś na 10 osób pracujących przypada 4-5 emerytów, czyli z bieżących podatków tych pracujących wypłacamy zasłużone emerytury wyliczone według systemu. Ale za 30-40 lat na 10 osób pracujących będzie przypadało 9-10 emerytów. I to obciążenie będzie 2,5-krotnie większe.