Mój przyjaciel smartfon
Dzisiejsze rodziny funkcjonują inaczej niż te sprzed dekady, bo zaczynają je zakładać „cyfrowi tubylcy”, osoby, dla których internet był oczywistym elementem świata społecznego. Nic dziwnego, że ich dzieci od najmłodszych lat chętnie sięgają po nowe rozwiązania technologiczne i bardzo sprawnie radzą sobie z ich obsługą. To zanurzenie w technologiach niesie jednak pewne ryzyko. Według raportu „Rodzina przyszłości” obecnie co czwarte dziecko lub nastolatek ma dysfunkcjonalny związek ze swoim telefonem.
- Zaabsorbowanie urządzeniami elektronicznymi i wirtualnym światem może osłabiać uwagę, jaką młodzi ludzie poświęcają swoim najbliższym. Jednocześnie to właśnie telefony komórkowe są dziś tym, co najczęściej wykorzystujemy do wymiany informacji oraz nawiązywania i podtrzymywania więzi między członkami rodziny. Z badań przeprowadzonych na potrzeby naszego raportu wynika, że co czwarty rodzic w czasie zabawy z dzieckiem używa smartfona lub innego sprzętu elektronicznego. Nic dziwnego, że dla najmłodszych świat bez smartfonów i internetu jest czymś trudnym do wyobrażenia – mówi Michał Nestorowicz, Dyrektor ds. Badań i Analiz Rynkowych w Nationale-Nederlanden.
Telefon lekiem na nudę i zniecierpliwienie
Telefony już dawno przestały być urządzeniami, które służą wyłącznie do dzwonienia czy wysyłania SMSów. Szeroki wachlarz aplikacji umożliwia wykonywanie szeregu operacji związanych zarówno z rozrywką, jak i planowaniem dnia, czy obowiązków. Okazuje się, że smartfony mogą być także remedium na nudę i zniecierpliwienie wśród najmłodszych członków społeczeństwa. Już 55 proc. uczestników badania Nationale-Nederlanden wskazuje, że ich dziecko korzysta z komórki w sytuacji, gdy trzeba na coś poczekać, np. w kolejce u lekarza lub w samochodzie. Jednocześnie 1/3 respondentów potwierdza, że najmłodsi sięgają po nią w trakcie zakupów. Podobna grupa badanych przyznaje, że smartfon przydaje się dzieciom podczas odrabiania lekcji.
Nie oznacza to jednak, że dorośli bezrefleksyjnie pozwalają dzieciom korzystać ze smartfonów. Blisko jedna trzecia ankietowanych rodziców przyznaje, że instaluje na ich telefonach specjalne aplikacje kontrolne, a także ustala z nimi reguły używania tego urządzenia. Tylko jeden na dziesięciu nie podejmuje w tym zakresie żadnych działań.
Zaplątani w sieci
Smartfony zyskują na popularności, ponieważ oferują coraz więcej możliwości. Duży wabik stanowi łatwy dostęp do internetu i treści w nim zawartych. Według badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) w 2019 r. niemal 70 proc. posiadaczy telefonów korzystało w ten sposób z sieci. Wśród najmłodszych grup respondentów (15-24 i 25-34 lat) ten odsetek wynosił aż 94 proc. Ale po internet w smartfonie sięgają jeszcze młodsi użytkownicy. Jak wynika z raportu "EU Kids Online 2018" ponad 80 proc. osób w wieku 9-17 lat surfuje po sieci codziennie.
- Dostęp do smartfona i internetu może stanowić zagrożenia. Pomimo licznych kampanii nawołujących do zachowania szczególnej ostrożności w sieci, wciąż wiele młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństw, które tam na ich czyhają. – Poważnym problemem wśród nastolatków jest niekontrolowane udostępnianie wrażliwych danych. Takie osoby często nie zdają sobie sprawy, że wchodząc w dorosłe życie ciągną za sobą długi cyfrowy ślad, który w każdej chwili może być wykorzystany przeciwko nim. Nie ma jednak wątpliwości, że za kilka lat nasze życie będzie przeniknięte technologiami w sposób, który dziś trudno nam sobie wyobrazić. Wówczas przerwa od telefonu może okazać się niemożliwa – podsumowuje Michał Nestorowicz.
SPRAWDŹ TAKŻE: Jakie prawa przysługują kobietom w ciąży? Aż 78 proc. osób TEGO nie wie!