Budżet państwa po powodzi
Prof. Witold Modzelewski w rozmowie z Hubertem Biskupskim wylicza, ile będzie nas kosztować odbudowa kraju po powodzi i kto tak naprawdę za to wszystko zapłaci. - Wiadomo, że dochodów budżetowych z tamtej części Polski nie będzie - i to nie tylko w tym roku - zauważa gość. I wylicza, że można mówić o utracie dochodów budżetowych na poziomie 6 mld zł, a nawet 9 mld zł. Ekspert podkreśla, że efekt fiskalny powodzi będzie widoczny w przyszłym roku. To oznacza, że plan budżetu na 2025 rok też już jest nieaktualny i wymaga poprawek.
Jak poprawić stan budżetu państwa w takiej sytuacji? - Jeśli nasza klasa polityczna nie ma większości, żeby zredukować wydatki, to pozostaje jej tylko zwiększenie dochodów budżetowych. A zwiększenie dochodów budżetowych to już naprawdę wielka polityka. Jak to zrobić? Na przykład należy zmusić tych, co nie płacą, żeby płacili, a oni bardzo przyzwyczaili się do tego, że nie płacą. A wiadomo, czym większy podmiot międzynarodowy, tym mniejsze płaci podatki - i to nie jest żadne odkrycie - mówi prof. Modzelewski.
Wyższe podatki w Polsce
A może obecna sytuacja to dobra okazja do przebudowy systemu podatkowego w Polsce? System podatkowy trzeba co jakiś czas zmieniać. Jednak to temat bardzo trudny dla polityków, bo komuś trzeba by było podnieść wysokość daniny lub opodatkować coś, co teraz jest wolne od podatku. Do takich decyzji potrzebna jest większość polityczna.
Więcej na temat budżetu państwa, podatków, życia na kredyt w programie "Pieniądze to nie wszystko". Cały program w załączonym materiale wideo. - To biedni finansują bogatych. Biedak chce jak najszybciej spłacić dług. A milioner tym się nie przejmuje - twierdzi gość programu.